Corocznym świętem dla fanów piłki nożnej w Polsce jest drugi dzień maja. To wtedy od lat odbywa się wielki finał Pucharu Polski. W tym roku na PGE Narodowym naprzeciw siebie staną Pogoń Szczecin i Legia Warszawa. Dla zespołu ze stolicy województwa zachodniopomorskiego będzie to już piąty mecz tej rangi oraz kolejna okazja na pierwsze w historii klubu trofeum. Zaś dla "Wojskowych" szansa na śrubowanie liczby zwycięstw w tych rozgrywkach. Do tej pory mają oni na swoim koncie aż 20 wygranych, najwięcej w historii Pucharu Polski. Drugi w tej klasyfikacji Górnik Zabrze ma "tylko" sześć. Dodatkowego smaczku do nadchodzącego meczu wnosi historia. Lata 80' były dla Pogoni szczególnie udane. To wtedy klub wkroczył na najwyższy sportowy poziom w kraju. Podczas tamtej dekady uzyskali aż dwa z rzędu awanse do finału Pucharu Polski (1981, 1982 rok). Do tego w 1984 roku zajęli trzecie miejsce w rozgrywkach ekstraklasy, a w 1987 zdobyli wicemistrzostwo Polski. Grosicki: Chciałem udowodnić wszystkim wokół, że to nie marzenie W przypadku tegorocznego spotkania trzeba przypomnieć 1981 rok. Drugoligowa Pogoń pierwszy raz w historii awansowała do finału Pucharu Polski. Swój udział rozpoczęła wtedy od drugiej rundy. Rywalem był wówczas Gryf Słupsk, którego udało się pokonać 1:2. Blisko sensacji było w następnym etapie, czyli w rundzie trzeciej. "Portowcy" znów grali na wyjeździe. Przeciwnikiem był Piast Nowa Ruda. Do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Regulaminowy czas gry i dogrywka przyniosły rezultat 3:3. W "jedenastkach" lepsi okazali się być goście. Wynikiem 0:3 awansowali do 1/16 finału. Na tamtym etapie klub z zachodniego pomorza od razu wziął sprawy w swoje ręce od razu i na własnym stadionie wygrał 2:0 eliminując Lecha Poznań. 1/8 finału to kolejna dogrywka. Na Mazowszu mierzyli się wtedy z Bronią Radom. W dodatkowym czasie udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść - wynik 1:2. Ćwierćfinał to już Szombierki Bytom i pewne 2:0 u siebie. Półfinał był wówczas zdecydowanie wynikiem ponad normę. Tam przyszło rywalizować z Resovią Rzeszów. Po skromnym 1:0 Pogoń pierwszy raz w historii zameldowała się w wielkim finale. Pierwszy raz w finale. Przeciwnikiem utytułowana Legia Warszawiacy w latach 80' byli w zupełnie innym miejscu, niż Pogoń. Gdy Szczecinianie dopiero się rozkręcali i bili klubowe rekordy Legia była już czterokrotnym mistrzem Polski (1955,1956,1969,1970 rok). Co więcej, zdobyli wtedy już sześć Pucharów Polski. Z czego ten ostatni rok wcześniej w 1980 roku. Droga Legii do finału była mniej obfita w emocję. Każde z rozegranych spotkań nie wymagało rzutów karnych, a nawet dogrywki. Obrońcy tytułu (Legia wywalczyła Puchar Polski w 1980 roku) rozpoczęli rywalizację od dopiero 1/16 finału. W drodze po kolejne trofeum do klubowej gabloty pokonali odpowiednio Motor Lublin, Stal Stalową Wolę, Śląsk Wrocław i Odrę Opole. Finał stał się zatem faktem bez względnych wysiłków na murawie. Deklasacja w półfinale Pucharu Polski. Nokaut Legii. To oni zagrają z Pogonią Szczecin Finałowe starcie zapowiadało się wtedy na historyczne wydarzenie. Czy sensacyjny finalista jest w stanie odebrać tytuł wielkim mistrzom? Odpowiedź na to pytanie nadeszła 24 czerwca 1981 roku na stadionie miejskim w Kaliszu. Sędzią tamtego spotkania był Alojzy Jarguz. Spotkanie to do samego końca trzymało dramaturgię. 12 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach w regulaminowym czasie nie zobaczyło ani jednego trafienia. Na podobny scenariusz zapowiadała się dogrywka. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 118. minuty. To wtedy pierwszego, jak i ostatniego gola strzelił Adam Topolski. W tamtym czasie stało się pewne, że niespodzianki nie będzie i to ekstraklasowa drużyna sięgnie po siódmy Puchar Polski w historii. - 118. minuta. Miłoszewicz centruje, Okoński przedłuża piłkę piętą, a ja z siedmiu metrów głową strzelam bramkę! I przesądzam o zwycięstwie Legii - tak mówił po latach strzelec jedynej bramki, Adam Topolski, napisano w serwisie legionisci.com. Po 44 latach szansa na rewanż. Czołowe drużyny w kraju Tegoroczny finał będzie miał zatem w tle specjalny wątek historyczny. W tym przypadku nie ma już mowy o znaczącej różnicy poziomu. Aktualnie Legia zajmuję piątą lokatę, a Pogoń czwartą w tabeli PKO Ekstraklasy (stan na 28.04). Dla obydwu drużyn wygrana finału może być jedyną szansą na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Aktualnie tylko trzy pierwsze drużyny w tabeli są premiowane tą możliwością. Zwycięzca Pucharu Polski z automatu ma zapewnione kwalifikacje do Ligi Europy. Obroniony karny i nawałnica goli. Jest pierwszy finalista Pucharu Polski Co ciekawe Pogoń znajduję się w finale dopiero piąty raz w historii klubu. Poza rokiem 1981, 1982 i 2010 "Portowcy" zameldowali się w nim także w 2024 roku. Przegrali wtedy jednak po dogrywce z Wisłą Kraków 1:2. Legia natomiast do finału wraca po dwóch latach. Ostatni raz byli na tym etapie rozgrywek w 2023 roku. Pokonali oni wtedy Raków Częstochowa po rzutach karnych 6:5. Było to wówczas 20 zdobyte trofeum Pucharu Polski przez "Wojskowych".