Fantastyczne wieści napłynęły z włoskiego Alghero. Kobieca reprezentacja Polski w piłce nożnej plażowej sięgnęła tam po tytuł mistrza Europy. I to w nie byle jakim stylu. W finale nasze panie dały niebywały popis skuteczności. Impreza składała się z dwóch faz. W części zasadniczej "Biało-Czerwone" zajęły drugie miejsce w grupie. Okazały się lepsze od Ukrainy i Anglii. Musiały uznać jedynie wyższość Portugalii, z którą później zagrały o złoto. PZPN reaguje w sprawie wielkiej powodzi. Wielkie pieniądze i apel Kuleszy Polki ze złotem ME! Portugalia doszczętnie rozbita w wielkim finale W fazie drugiej, okraszonej mianem superfinału, Polki również uplasowały się na drugiej pozycji. Tym razem przegrały z Anglią (po dogrywce) i Hiszpanią. Pokonały natomiast Szwajcarię. W półfinale nasze reprezentantki nie były faworytkami. Przyszło im się bowiem zmierzyć z Włoszkami, które fazę grupową zakończyły z kompletem punktów i bramkowym bilansem 10:0. A jednak to Polki sięgnęły po zwycięstwo, wygrywając 3:0. Ścisły finał był już koncertem w wykonaniu polskich zawodniczek. Starcie z Portugalią zakończyło się pogromem 5:1! Dwie bramki zdobyła Justyna Matusiak, po jednym golu dołożyły Aleksandra Sudyk, Wiktoria Słowy i Magdalena Szpera. "Zrobiły to! Dziewczyny jesteście wielkie, NAJLEPSZE..." - zakomunikował w euforycznym tonie serwis Łączy Nas Piłka.