Dwa tygodnie temu obrońca Wisły Kraków, Arkadiusz Głowacki miał okazję grać przeciwko zawodnikowi Realu Madryt. W meczu 3 rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów "Biała Gwiazda" zmierzyła się z "Królewskimi". - Beckham traci mało piłek, często wracał się na własną połowę. Chyba jest dziś piłkarzem bardziej wszechstronnym niż za czasów gry w Manchesterze - ocenił Głowacki na łamach "Sportu". - Anglia - jak każdy klasowy zespół - popełnia niewiele błędów. Na prezenty nie możemy więc liczyć i w środę każdą sytuację podbramkową musimy sobie wypracować sami. Chyba, że James, prawem serii znowu coś puści. Na to jednak bym nie liczył. Ważny będzie początek meczu. Musimy grać dokładnie i nie tracić piłek. Druga linia nie może dopuścić, by gra toczyła się blisko naszej bramki. Bramka Gerrarda w Wiedniu pokazała, że najmniejszy błąd w ustawieniu wykorzystają bardzo szybko - powiedział obrońca krakowskiej Wisły. W kadrze Anglii nie ma leczącego kontuzję Wayne'a Rooneya, ale zdaniem Głowackiego w zespole prowadzonym przez Svena Gorana Erikssona nie brakuje groźnych napastników. - Jak się grało dwa tygodnie temu z Raulem, Ronaldo, i Morientesem to przyznam, że nie patrzę na to w ten sposób. Mecze z Realem czegoś nas nauczyły. Kiedy wyjdzie się przeciwko takim piłkarzom, na takim stadionie jak Santiago Bernabeu to naprawdę można już zagrać przeciwko każdemu. Rooney się leczy, ale czy Owen jest słabszy? Chciałbym też zwrócić uwagę na Smitha, choć jest w cieniu obu tych piłkarzy. Od dawna obserwuję jego karierę i robił na mnie wielkie wrażenie jeszcze kiedy grał w Leeds. Osobiście wolę grać na napastników wysokich, silnych i grających fizycznie. Problem w tym, że nie można ich sobie wybrać - dodał Głowacki.