- Na ocenę gry obrońcy rzutują błędy i niefortunne interwencje - powiedział po meczu "Głowa". - Przy pierwszym straconym przez nas golu sądziłem, że angielski napastnik, który dostając piłkę stał tyłem do naszej bramki, odda futbolówkę na "obwód". Stało się jednak inaczej, Defoe "zabrał się" z piłką, uderzył i trafił do siatki - ocenił sytuację z 35. min środkowy obrońca reprezentacji Polski. - Natomiast przy drugim golu Jacek Bąk nie dosięgnął piłki po dośrodkowaniu z lewej strony, a futbolówka trafiła mnie tak niefortunnie, że potem wtoczyła się do bramki - dodał rozżalony. Głowacki uważa jednak, że Polacy nie zasłużyli na porażkę. - Sprawiedliwym wynikiem byłby remis - stwierdził. Obrońca nie myśli w tej chwili o meczu rewanżowym. - Na razie chciałbym psychicznie odpocząć - powiedział "Głowa". Andrzej Łukaszewicz, Paweł Pieprzyca; Chorzów