Głośno o Kiwiorze i Bednarku w Portugalii, tak nazwali jednego z nich. Nie ma już wątpliwości
Odkąd Jan Bednarek i Jakub Kiwior trafili latem tego roku do FC Porto, obrona "Smoków" stała się dla rywali niemal nie do przejścia - niemal, bowiem chociażby w poniedziałkowy wieczór gola FCP zdołało strzelić Moreirense. Niemniej w portugalskich mediach wciąż nie brak zachwytów nad dwójką "Biało-Czerwonych", a uwagę przyciągają zwłaszcza słowa o byłym zawodniku Southampton.

Jan Bednarek trafił do FC Porto w końcówce lipca bieżącego roku, z kolei Jakub Kiwior dołączył do swojego kolegi z reprezentacji Polski nieco ponad miesiąc później. Od tego czasu tworzą oni wśród "Smoków" niezwykle zgrany duet stoperów, a wyniki drużyny mówią same za siebie.
Porto w ostatnim czasie zaledwie dwukrotnie nie wyszło na zero z tyłu w potyczkach z kolejnymi rywalami - pierwszy taki przypadek dotyczył rywalizacji w Lidze Europy przeciwko belgradzkiej Crvenej Zvezdzie, a drugi poniedziałkowego spotkania ligowego z Moreirense FC.
Znów głośno o Polakach w Portugalii. Bednarek już uznany "liderem obrony"
Okoliczności, w których "Zielono-Biali" trafili wówczas do siatki były dosyć specyficzne - Bednarek bowiem wcześniej interweniował aż... trzy razy nim Alanzinho ostatecznie zdołał otworzyć wynik:
Fakt ten nie umknął dziennikarzowi "A Boli", Rogerio Azevedo, który po końcowym gwizdku podjął się ocen graczy. "Trzy nieudane próby wybicia dały wynik 1:0, ale trudno było poradzić sobie w tym przypadku lepiej. Poza tym ten, który jest już liderem defensywy 'Niebiesko-Białych', imponował jak zawsze" - padło w kwestii "Bediego", który otrzymał solidną szóstkę w dziesięciopunktowej skali.
Notę 6/10 dostał także Kiwior, który co istotne odnotował asystę przy drugim golu "Os Dragoes" w 88. minucie - golu na wagę zwycięstwa, bowiem strzał Deniza Gula ustalił wynik na 2:1. "Miał znacznie mniej pracy niż jego rodak na środku defensywy. Przeszedł na lewą obronę, gdy Prpić zastąpił Francisco Mourę i nie pozwolił swojej drużynie na doznanie jakichkolwiek zagrożeń" - skwitował Azevedo.
Najwyżej oceniony został wspomniany Gul, któremu przypisano "siódemkę".
FC Porto szykuje się na mecz z Bragą. Potem "Smoki" powalczą w Lidze Europy
FC Porto swój następny mecz rozegra dokładnie 2 listopada o godz. 21.30, mając wówczas za przeciwnika zespół Bragi. Potem podopieczni Francesco Farioliego wrócą do zmagań w Lidze Europy i spróbują swoich sił przeciwko holenderskiemu FC Utrecht - w tym przypadku pierwszy gwizdek wybrzmi 6 listopada o godz. 18.45.












