Niedawno rozpoczęta kampania nie układa się jak na razie pomyślnie dla AS Roma i Nicoli Zalewskiego. Rzymianie plasują się obecnie dopiero w środku ligowej tabeli, a Polak na boisku przebywał głównie w spotkaniach reprezentacji. Dodatkowo pogorszyły się stosunki między nim a włodarzami klubu po tym, gdy odmówił transferu do Turcji. W ramach kary futbolista miał być początkowo odsunięty od pierwszej drużyny, ale błyskawicznie do niej powrócił gdy urazu nabawił się Alexis Saelemaekers. W temacie wypowiedział się nawet Zbigniew Boniek. Legendarny piłkarz, jak to ma w zwyczaju, nieszczególnie gryzł się wtedy w język. "Znam Nicolę i jego rodzinę. Gdyby wszyscy zawodnicy Romy musieli udowodnić, kto jest najbardziej związany z klubem, to Zalewski byłby pierwszy. Kocha miasto, klub i barwy. Nie zrobił nic, co mogłoby uzasadnić odsunięcie go od składu. Nie rozumiem, dlaczego został odsunięty, to jest niewytłumaczalne. Źle o tym myślę. Roma to poważny klub i relacje międzyludzkie muszą być ważną kwestią. Przykro mi, bo jestem kibicem Romy" - przekazał w rozmowie z "Radio Romanista". O popularnym "Zibim" w kontekście AS Roma znów w ostatnim czasie zrobiło się głośniej. Tym razem nie za sprawą jego słów, a plotek dochodzących z Italii. W stolicy Włoch pojawiło się wolne stanowisko dyrektora generalnego klubu po tym, gdy ze swojej funkcji zrezygnowała Lina Souloukou. "La Gazzetta dello Sport" od razu doniosła, że jednym z kandydatów do zastąpienia wspomnianej działaczki jest Zbigniew Boniek. Kibice AS Roma marzą o powrocie Zbigniewa Bońka. Fala komentarzy pod zdjęciem "Pierwsze słyszę" - szybko zdementował co prawda 68-latek. Kibice rozmarzyli się jednak do tego stopnia, że wystarczyło jedno zdjęcie opublikowane przez Polaka w serwisie X, by ruszyła lawina komentarzy zachęcających legendarnego futbolistę do powrotu do AS Roma. Były prezes PZPN na fotce pochwalił się fotką ze swoją córką, Kamilą. "Pierwszy raz z córką na stadionie" - napisał w języku włoskim. W komentarzach aż roi się od sympatyków rzymskiego ośrodka. "Zibi wraca do domu", "Zibi nowym dyrektorem generalnym" - to najczęstsze stwierdzenia wypisywane przez internautów. Nie brakuje też zachwytów nad członkinią rodziny 68-latka, której uśmiech potwierdza, że podobał jej się czwartkowy mecz. Rzeczywiście nie brakowało w nim emocji. Gospodarze długo prowadzili 1:0, ale ostatecznie podzielili się punktami z Athletikiem Bilbao, po tym gdy miejscowego golkipera pokonał Aitor Paredes. Poza kadrą znalazł się Nicola Zalewski, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.