GKS w Bielsku-Białej wygrał 2-1, ale przeżywał trudne chwile i jego zwycięstwo do ostatnich chwil wcale nie było takie oczywiste. W drugiej połowie Podbeskidzie miało dużą przewagę choć trener Rafał Górak do końca wprowadzał na boisko zawodników, którzy zadania ofensywne. Jeszcze w 82 minucie wszedł na boisko środkowy napastnik Filip Kozłowski, który zmienił bohatera tego spotkania Filipa Szymczaka, autora dwóch bramek dla GieKSy. - Najlepszą obroną jest atak: tak kiedyś powiedział ktoś o wiele mądrzejszy ode mnie. Ale zmiany dokonywaliśmy w miarę możliwości, które ta kadra ma - przyznał trener Rafał Górak. To był dziesiąty mecz GieKSy na wyjeździe w tym sezonie i pierwsze zwycięstwo. Akurat w tak ważnym momencie! GKS Katowice: zdenerwowanie to nieodłączny towarzysz trenera W pierwszym meczu między tymi drużynami w Katowicach było 2-2, GKS uratował wtedy remis w ostatniej minucie. Teraz mogło być dokładnie odwrotnie, Podbeskidzie napierało do ostatniej chwili. - Widziałem, że w końcówce bardzo się pan denerwował - zagadnąłem po meczu trenera Góraka. Szkoleniowiec się uśmiechnął. - Panie Pawle, ja panu powiem tak: kiedy wracałem do GKS-u to wiedziałem, że jak długo tu będę to się będę strasznie denerwował, bez względu na wszystko. Tak, tak: bardzo się denerwowałem i tak to już w tej GieKSie jest. Gramy o konkretne cele, o to żeby to wszystko szło do przodu, żebyśmy rośli w siłę. Dlatego każdy moment jest ważny a dziś w końcówce rzeczywiście trzeba było bardzo mocno cenić to prowadzenie, bo na boisku wcale tak łatwo rzeczywiście nie było - przyznał Rafał Górak. GKS Katowice ma robić regularne postępy Poprosiłem go jeszcze o ocenę gry strzelca obu bramek - Filipa Szymczaka. Szkoleniowiec odpowiedział na to pytanie szerzej, przedstawił klubową filozofię inwestowania w młodych. - Młodzież, której daję szansę gry, czyli piłkarze z rocznika 2000 i młodsi, robi coraz większe postępy w I lidze. Przed nimi wszystko, choć należy do tego podchodzić spokojnie. Ostatnio Patryk Szwedzik strzelił dwie bramki, teraz Filip Szymczak. Na tym to ma polegać. Mamy ofensywną ekipę, starsi mają wspomagać tych młodszych. Chcemy się rozwijać, chcemy żeby GKS robił postępy w sposób jaki sobie zaplanowaliśmy. Fajnie, że ten młody człowiek strzela, po to też go mamy - powiedział Rafał Górak. Rok trzeba zaliczyć na plus. Po awansie, trudna jesień, ostatecznie po ostatniej ligowej kolejce w tym roku GKS Katowice zajmuje 13.miejsce z zapasem siedmiu punktów nad strefą spadkową, choć kilku rywali nie rozegrało jeszcze własnych spotkań. Na pewno jednak katowiczanie zimy nie spędzą na miejscu spadkowym i z optymizmem mogą czekać na wiosnę. Teraz przed GieKSą roztrenowanie i odpoczynek. Następny mecz ligowy dopiero pod koniec lutego z Sandecją Nowy Sącz u siebie.