Korzystając z ligowej przerwy (mecz z Arką Gdynia został przełożony) katowiczanie rozegrali mecz towarzyski. Rywal dla GKS-u szczególny - Banik Ostrawa. Mecz był sposobem uczczenia 25-lat przyjaźni między kibicami obu drużyn. Na mecz przyjechało w specjalnych koszulkach upamiętniających wydarzenie około siedmiuset kibiców Banika. Przez cały mecz kibice drużyn dopingowali oba zespoły. Były oprawy, była pirotechnika. A wokół stadionu rozchodził się... zapach kiełbasek, bo był to właściwie nie tylko mecz, ale i piknik, świetna okazja do integracji. GKS Katowice nie dał rady Banikowi Ostrawa Rafał Górak dał szansę wyjścia w pierwszym składzie kilku zawodnikom dla których to nie jest codzienność. Mecz przebiegał pod dyktando gości. W pierwszej połowie mieli przewagę, strzelili dwie efektowne bramki. Tuz po przerwie Danian Pawłas i Piotr Samiec-Talar mogli zdobyć gole, jednak bramkarz Radovan Murin spisał się bez zarzutu, ale i ze szczęściem. Samiec-Talar miał jeszcze jedną okazję, ale po jego strzale obrońca wybił piłkę z pustej bramki. Ale po meczu wszyscy byli zadowoleni.GKS Katowice - Banik Ostrawa 0-2 (0-2) Bramki: 0-1 Granecny (15.) Juroska 0-2 (30.)GKS: Królczyk - Wojciechowski, Sadowski, Kołodziejski, Rogala - Kiebzak, Repka, Gierach, Figiel, Błąd - Szwedzik . Weszli także: Kudła, Janiszewski, Woźniak, Sanocki, Jaroszek, Urynowicz, Kozłowski, Samiec-Talar, Pawłas Banik: Budinsky - Juroska, Pokorny, Harustak, Janos - Budinsky, Potocny, Klima, Yira - Dyjan, Granecny. Weszli także: Murin, Zalesak, Kulig, Smekal, Jaron, Bohac Widzów: 4161 (ok. 700 kibiców z Czech)