Giza: Cieszę się z gola
Jedną z bramek dla drużyny Ligi Polskiej w sobotnim meczu białoruską młodzieżówką zdobył Piotr Giza. Pomocnik Cracovii na boisku pojawił się po przerwie, zmieniając Michała Golińskiego, gracza Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.
Zawodnik "Pasów" gola zdobył w 53. minucie, a podopieczni Pawła Janasa wygrali to spotkanie 4:0.
- Pierwszy mecz w reprezentacji i od razu strzelona bramka.
- Byłem w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Cieszę się, że udało mi się w debiucie zdobyć gola.
- Jak padła ta bramka?
- Bartosz Ślusarski otrzymał prostopadłe podanie, zacentrował z lewej strony w pole karne, a ja przyjąłem piłkę i uderzyłem przy drugim słupku.
- Jak się panu grało we Wronkach?
- Murawa nie była najlepsza. To był bardziej hokej niż piłka nożna. Trudno było nawet dobrać obuwie na to spotkanie, gdyż boisko było mocno zmarznięte. W innych warunkach czułbym się lepiej.
- Czyli gra w Grodzisku, gdzie jest podgrzewana murawa, byłaby lepszym rozwiązaniem?
- Zdecydowanie, ale dlaczego tam nie graliśmy, to już pytanie nie do mnie.
- Jak wypadł debiut bramkarza Marcina Cabaja, pana klubowego kolegi, który też wszedł w drugiej połowie?
- Zachował czyste konto, więc chyba dobrze. Wyłapał kilka dośrodkowań i strzałów.
- Czy trener Paweł Janas rozmawiał z panem po meczu?
- Nie. Podziękował nam w szatni za grę, a teraz jestem już w drodze do Krakowa, która jest dość przyjemna, gdyż wracam z bramką na koncie.