Jakub Kiwior krok po kroku zaczyna coraz więcej znaczyć w europejskiej piłce. Za Polakiem solidny sezon w Arsenalu, z którym do ostatniej kolejki walczył o tytuł mistrza Anglii. Minimalnie lepszy okazał się Manchester City, który po koronę sięgnął czwarty raz z rzędu. Dominacja podopiecznych Josepa Guardioli na ligowym podwórku zdaje się nie mieć końca. Wystarczy tylko spojrzeć na skład drużyny, by uświadomić sobie, dlaczego "Obywatele" są tak trudni do pokonania. Nasz rodak wraz z kolegami spróbuje ich pewnie zatrzymać w kolejnej kampanii. Nie jest to jednak wcale takie pewne. Nie chodzi o poziom sportowy prezentowany przez obie ekipy, a o potencjalny transfer z udziałem obrońcy. Jakub Kiwior może wrócić do Włoch. Musi spełnić się jeden warunek Reprezentant kraju przykuwa uwagę włoskich działaczy. Ich zainteresowanie akurat 24-latkiem nie powinno dziwić, ponieważ przed przenosinami do stolicy Anglii, biegał on właśnie po boiskach Serie A. Początkowo głośno zrobiło się o ofercie AC Milan. Informacje te zdementował jednak sam piłkarz. "Na pewno to jest miłe i cieszę się, że jest mną zainteresowanie, ale skupiam się na tym co jest teraz. Zresztą na razie nie było ze mną żadnych rozmów" - powiedział w styczniu wywiadzie dla Super Expressu. Ledwie parę miesięcy później nazwisko Polaka znów łączone jest z Italią. Po raz kolejny mowa o gigancie, bo transfer Jakuba Kiwiora rozważa Juventus. Z takimi doniesieniami pospieszył Giovanni Albanese z "La Gazzetta dello Sport". Pojawia się jednak pewien haczyk. Według włoskiego dziennikarza działacze rzeczywiście sięgnęliby po kadrowicza Michała Probierza, ale na poważnie zainteresują się nim jeśli nie uda im się pozyskać Riccardo Calafioriego. Oznacza to, że do potencjalnego transferu wciąż daleka droga. Thiago Motta już kiedyś trenował Jakuba Kiwiora Gdyby przenosiny doszły do skutku, 24-latek drugi raz w karierze trafiłby do drużyny prowadzonej przez Thiago Mottę. Poprzednio obaj panowie współpracowali w zespole Spezia Calcio, który w styczniu 2023 Polak zamienił na Arsenal. Włoch co prawda nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony nowym szkoleniowcem "Starej Damy", ale komunikat jest tylko kwestią czasu. Trzeba przyznać, że najbliższe tygodnie dla Jakuba Kiwiora zapowiadają się ekscytująco. Niebawem czeka go wyjazd na Euro 2024. Dopiero po turnieju będzie mógł na spokojnie pomyśleć nad swoją klubową przyszłością. Na razie 24-latek zaprezentował się solidnie w spotkaniu towarzyskim z Ukrainą. "Ustrzegł się większych błędów. Miał kilka niezłych zagrań, choć zdarzały się też słabsze" - tak oceniła go Interia Sport po ostatnim gwizdku sędziego. "Biało-Czerwoni", zanim wybiorą się do Niemiec, rozegrają jeszcze jeden sparing przeciwko Turkom. Odbędzie się on w poniedziałek 10 czerwca na PGE Narodowym w Warszawie.