Tydzień przed Gran Derbi z Barceloną Fabio Capello ma nie lada problem. Podopieczni włoskiego szkoleniowca w małych derbach Madrytu zagrali bardzo słabo i zasłużenie schodzili z murawy pokonani. Na Coliseum Alfonso Perez jedynego gola dla podopiecznych Bernda Schustera zdobył Alexis, który kwadrans po przerwie wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową zaskoczył Casillasa. "Królewscy" groźniejsze sytuacje stworzyli sobie dopiero po tym jak na boisku pojawił się Robinho, ale i jego znakomitych akcji nie potrafili wykorzystać partnerzy z drużyny. Najlepszą zmarnował Guti już w doliczonym czasie gry. Chwilę wcześniej z boiska wyleciał Ronaldo. Brazylijczyk zbyt nerwowo protestował po próbie wymuszenia rzutu karnego i arbiter bez wahania ukarał go czerwoną kartką. Takie głupie zachowanie będzie kosztować napastnika Realu absencją w starciu z Barceloną... Znacznie lepsze nastroje mają fani innego stołecznego zespołu - Atletico. "Rojiblancos" mimo, że po trafieniu Guerrero przegrywali z Recreativo, to jednak w ostatnich dwudziestu minutach spotkania przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Cenne gole na wagę trzech punktów zdobyli Fernando Torres oraz Sergio Aguero, czyli dwaj młodzi piłkarze, z którymi wiązane są spore nadzieje na Vicente Calderon. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1?id=11473&nr=6">Zobacz WYNIKI i ZESTAW PAR 6. kolejki Primera Division</a> oraz <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1/tabela">TABELĘ hiszpańskiej ekstraklasy</a>