Pomocnik "Nafciarzy" był jednym z bohaterów sobotniego spotkania z Wisłą Kraków. Strzelił dwie bramki, (z czego jedną z powodzeniem można nazwać "eurogolem"), dzięki czemu ekipa z Płocka urwała punkty mistrzom Polski. - Zaprezentowaliśmy się korzystniej niż we wcześniejszych spotkaniach, ponieważ podopieczni Henryka Kasperczaka grają otwarty futbol. Z takimi drużynami walczy się zdecydowanie lepiej niż na przykład z Górnikiem Łęczna, który broni się całym zespołem. W ciągu ostatnich trzydziestu minut robiliśmy naprawdę wszystko, aby utrzymać prowadzenie. Biegaliśmy ile sił, ale mimo to nie udało się wygrać, dlatego nie jesteśmy do końca zadowoleni - wyjaśnił na łamach "PS" Dariusz Gęsior.