- Jak dla mnie zagrał wspaniale. W przypadku snajpera często tak jest, że jeśli przez jeden-dwa mecze nie strzeli gola, od razu szuka się w tym sensacji i słabej dyspozycji. Oczywiście profesjonalny piłkarz musi być gotowy na taką krytykę, to część naszej pracy. Jestem przekonany, że Fernando sobie z nią radzi. Myślę, że trafieniami z "Młotami" zamknął jednak na chwilę usta krytykom - powiedział Gerrard. Druga bramka dla "The Reds" zaliczona została Dirkowi Kuytowi, choć tylko trącił piłkę po doskonałej "główce" Gerrarda. Kapitan Liverpoolu uważa jednak, że to jego gol. - Piłka i tak wpadłaby do siatki. Dirk strzela wystarczająco dużo bramek, także tą jedną na koncie może mi zostawić - żartował po zakończeniu spotkania. Czytaj także: Torres uratował Liverpool