- Powiem szczerze: Kosowski to moje największe rozczarowanie z czasów pracy w Kaiserslautern - stwierdził w "Super Expressie" belgijski szkoleniowiec. "Nie jestem już trenerem Kosowskiego, ale cały czas zastanawiam się na czym polega jego problem. No bo przecież w Wiśle to był taki dobry piłkarz, a po transferze do Bundesligi - zupełna klapa! Był przez nas bacznie obserwowany, zanim zdecydowaliśmy się na jego zakup. Widziałem go na przykład w meczu Schalke - Wisła. Niestety, w Kaiserslautern ani razu nie zagrał na takim poziomie" - opowiadał Gerets w "SE". "W Niemczech nie gram tak jak w Krakowie z kilku powodów" - broni się na łamach tej gazety Kosowski. - "Po pierwsze, Kaiserslautern gra o wiele bardziej defensywnie niż Wisła. Po drugie, bazuje głównie na walce i taktyce, a ja chciałbym więcej grać w piłkę. Trener Gerets wiedział kogo kupuje. Przyznaję jednak, że nie jestem z siebie zadowolony. Ani razu nie zagrałem tak, jakbym chciał" - dodał piłkarz.