Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gehenna piłkarzy, wzywali pomocy kilkanaście godzin. Mecz natychmiast odwołany

Iście sensacyjny przebieg miała wyprawa reprezentacji Nigerii na mecz w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki. Na godzinę przed lądowaniem w Libii jej samolot został siłą przekierowany na stare opuszczone lotnisko. Jak czytamy w zamieszczonych przez piłkarzy relacjach, przez kilkanaście godzin byli więzieni bez jedzenia, picia i łączności telefonicznej. Miał to być odwet strony libijskiej za wydarzenia, jakie miały miejsce trzy dni wcześniej na nigeryjskiej ziemi.

Samolot pasażerski (zdj. ilustracyjne)
Samolot pasażerski (zdj. ilustracyjne)/AFP

Mecz Libia - Nigeria w ramach eliminacji Pucharu Narodów Afryki był zaplanowany na 15 października (21:00). Już wiadomo, że do spotkania nie dojdzie. Goście odmówili gry i wrócili do kraju. Ale wcześniej mieli przeżyć gehennę.  

Kapitan reprezentacji Nigerii, William Troost-Ekong, relacjonuje w mediach społecznościowych, że cała ekipa przebywała przez 14 godzin na starym opuszczonym lotnisku w Libii. Wszyscy czuli się jak zakładnicy.  

Odwołany mecz Libia - Nigeria. Tym razem rywalizacja toczyła się poza murawą

"Rząd Libii bez powodu odwołał nasze zatwierdzone lądowanie w Benghazi. Lot został przekierowany na nieczynne lotnisko Al-Abaq. Zamknięto bramy obiektu, pozostawiono nas bez połączenia telefonicznego, jedzenia i picia. Doświadczyłem różnych rzeczy, zanim zacząłem grać w Afryce, ale to wyjątkowo haniebne zachowanie" - czytamy.

Okazuje się jednak, że powód takiego potraktowania Nigeryjczyków istnieje. Libijskie media twierdzą, że ich piłkarze byli "maltretowani" trzy dni wcześniej właśnie w Nigerii. Mieli być przetrzymywani na lotnisku oddalony ponad 300 km od miejsca rozegrania meczu. Lot również został przekierowany w ostatniej chwili. 

Do rozegrania meczu wówczas ostatecznie doszło. Nigeria pokonała na swoim terenie Libię 1:0. Na rewanż "Super Orły" udały się z nadzieją na powtórzenie korzystnego rezultatu. Zamiast tego doczekali się ze strony rywala bezwzględnego odwetu dzień przed konfrontacją na boisku.

Po interwencji nigeryjskiego rządu nigeryjska ekipa odleciała z Al-Abaq do ojczyzny. Wszystko wskazuje na to, że nie zamierza wracać. Kwestię przydziału punktów musi rozstrzygnąć Afrykańska Federacja Piłkarska (CAF).    

Piłkarze reprezentacji Nigerii/AFP
Nigeria/
Ademola Lookman i Victor Osimhen /AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem