Kontrowersyjne wypowiedzi pomocnika "Królewskich" splatają się z jego znakomitą formą, dzięki której Real Madryt w ciągu czterech dni odniósł dwa bardzo cenne wyjazdowe zwycięstwa. Po ligowych porażkach z Valencią (1:2 w Madrycie) i Deportivo (1:3 na Riazor), podopieczni Wanderleya Luxemburgo minionej soboty pokonali w Sewilli zespół Betisu 2:0, a Guti - zastępujący w składzie kontuzjowanego Zidane'a - zaliczył wspaniałą asystę przy pieczętującym zwycięstwo golu Alvaro Mejii. W sobotni wieczór jeszcze bardziej istotne były słowa wychowanka Realu, które wypowiedział po meczu z Betisem. "To zwycięstwo dedykujemy Alfredo di Stefano i Arrigo Sacchiemu" - ironicznie stwierdził Guti, odpowiadając tym samym na krytykę dwóch starszych panów związanych z klubem. Po porażce z Deportivo, Sacchi wyznał, że "Real w tym sezonie nie będzie w stanie wywalczyć żadnego trofeum", natomiast Di Stefano zarzucił piłkarzom "odstawianie nóg" przed starciami z rywalami. Guti za obrazę legend futbolu został oczywiście ukarany grzywną przez włodarzy z Santiago Bernabeu, bardzo wyczulonych na wszelkie formy niezdyscyplinowania wśród zawodników. 29-letni pomocnik "Królewskich" po raz kolejny udowodnił, że w obecnej chwili należy mu się miejsce w podstawowym składzie. Na murawie w Trondheim - w zwycięskim 2:0 pojedynku LM z Rosenborgiem - był jednym z najlepszych na boisku i strzelił drugiego gola. Jego trafienie dało Realowi nie tylko trzy punkty, ale również, na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek grupowych, awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Paradoksalnie dobra postawa uwielbianego przez fanów Gutiego dała także (na jakiś czas) spokój trenerowi Luxemburgo, który nie widzi dla niego miejsca od pierwszych minut spotkania, jeśli tylko zdrowi są Zidane czy Ronaldo. "To był nasz cel, który wspólnie zrealizowaliśmy. Mamy zapewnioną grę w już 1/8 finału i jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ ostatnie dni były dla zespołu wielką próbą" - wyznał Guti, który gola tym razem zadedykował ... zmarłemu w przeddzień meczu dziadkowi. Na pytanie czy chciałby jeszcze coś powiedzieć Sachciemu czy Di Stefano stanowczo odparł. "Nie zamierzam wracać do rozmów na ten temat". Zobacz wyniki i tabele grup E-H Zobacz galerię zdjęć z wtorkowych meczów Ligi Mistrzów