Za nami gala Złotej Piłki. Główne nagrody powędrowały do Lionela Messiego i Aitany Bonmati (odpowiednio po raz ósmy i pierwszy w historii). Podczas uroczystości jest jednak docenianych znacznie więcej zawodników. Jako pierwszy statuetkę im. Raymonda Kopy otrzymał Jude Bellingham, uznany najlepszym zawodnikiem do lat 21. Pokonał Gaviego, Pedriego, Eduardo Camavingę i Jamala Musialę. Ocenie podlegał jeszcze sezon 2022/23, który Anglik spędził w Borussii Dortmund. W trwającej kampanii jest jeszcze lepszy - w Realu Madryt strzelił 13 goli w 14 meczach. Następnie nagrodę im. Socratesa otrzymał Vinicius z Realu Madryt. Brazylijczyka doceniono za stworzenie fundacji, która pomaga dzieciom z biednych rodzin. Podkreślono także znaczenie jego walki z rasizmem. "Trwa ona za długo" - zaznaczył prowadzący Didier Drogba. Trofeum im. Lwa Jaszyna dla najlepszego bramkarza odebrał Emiliano Martinez z reprezentacji Argentyny i Aston Villi. Wręczył mu je jego ojciec, co wywołało wzruszający klimat na scenie. Z kolei nagroda im. Gerda Muellera trafiła w ręce Erlinga Haalanda. Nie było w tym elementu zaskoczenia, bo w grę wchodziła tu liczba strzelonych bramek. Robert Lewandowski zajął piątą pozycję w tej kategorii. Przypomnijmy, że nasz rodak w najważniejszym, głównym zestawieniu znalazł się na dwunastej lokacie. Wręczono także nagrodę dla najlepszych zespołów. Tutaj nie ma mowy o wielkiej dyskusji - zwykle wygrywają triumfatorzy Champions League. Nie inaczej było tym razem, pierwsze miejsce dla Manchesteru City Pepa Guardioli i Barcelony Jonatana Giraldeza.