Zawodnikiem podobno zainteresowane są kluby austriackie i Widzew Łódź. Sprawa jest o tyle poważna, że z Krzysztofem Gajtkowskim kontaktował się prezes Lecha Poznań Krzysztof Majchrzak, z którego "Kusza" trafił do GKS na wypożyczenie. Majchrzak poinformował zawodnika, że chętnie ściągnąłby go z powrotem do Poznania, by zaraz potem sprzedać do któregoś z zainteresowanych klubów. Ponieważ jednak napastnik ten ma jeszcze przez pół roku ważny kontrakt z "GieKSą", zgodę na taką roszadę musi wydać Piotr Dziurowicz. Sam Gajtkowski nie wyklucza odejścia z Katowic. Jako główny powód podaje zaległości finansowe jakie obecnie klub ma wobec niego.