"Zdaniem architekta pana Wojciecha Obtułowicza w górnej części galerii dach nie powinien być szczelny. Chodziło mu o przepływ powietrza i dobrą wentylację. Kratownice zadaszenia nie miały być szczelne" - wyjaśnił dla "GW" Stanaszek. "Na moim projekcie dach był szczelny! Elementy, z których woda miała ściekać do zbiorczej rynny miały być izolowane. Zresztą przed oddaniem trybuny dach powinien być sprawdzony na szczelność" - ripostował Obtułowicz. Naciskany dyrektor Stanaszek zapewnił w końcu, że fuszerka zostanie naprawiona. "Nasza firma na własny koszt uszczelniła dach poliwęglanem, choć projekt tego nie przewidywał. Widocznie uszczelnienie to wymaga weryfikacji, co wykonamy natychmiast jak tylko przestanie padać" - dodał Stanaszek.