Krakowski klub nie zgodził się na występ Grzegorza Kmiecika i Macieja Mysiaka, wypożyczonych do GKS-u z Wisły. Opiekun katowiczan nie ukrywa, że to komplikuje mu plany. - Wszystko było robione pod mecz z Lechem i oni mogli grać. A tu przyszłą ostra zima i gramy awansem z Wisłą. A w tej sytuacji wypadło mi dwóch kluczowych zawodników. Ci chłopcy grali w meczach sparingowych, byli dobrze przygotowani do inauguracji i teraz nie mogą wybiec na boisko. Nie chcę już komentować tej sprawy, ale naprawdę dziwię się Wiśle, która obawia się swoich juniorów... - skomentował Furtok. - Obronę mam rozbitą, bo przecież Paweł Król i Paweł Pęczak nie mogą grać z powodu kontuzji. Mam w kadrze wielu młodych graczy i każdy z nich może zagrać. Jakoś musimy sobie poradzić, bo co nam zostało - dodał Furtok.