Frings wyleciał z boiska z powodu kilku nieparlamentarnych słów, które rzucił w kierunku arbitra. Swoim zachowaniem tak rozzłościł władze klubu, że teraz będzie musiał zapłacić grzywnę. Jej wysokość nie została ujawniona. - To było głupie z mojej strony. Zamierzam przyjąć karę i wyciągnąć stosowne wnioski - wyjaśnił skruszony piłkarz. Zdążył już przeprosić zarówno sędziego jak i sztab szkoleniowy swojej drużyny. Dodajmy, że Werder mecz z Galatasaray rozegrał w czasie swojego obozu przygotowawczego w tureckiej miejscowości Belek, położonej 30 kilometrów od miasta Antalya. Drużyna Fringsa przegrała 1:4.