Przemysław Frankowski jest jednym z tych niewielu polskich piłkarzy, którzy po wyjeździe z naszego kraju nie odbili się od nowej rzeczywistości. Nasz wahadłowy na swój kolejny klub wybrał amerykańskie Chicago Fire, co w tamtym momencie wydawało się dużym ryzykiem, bo dla nas MLS była bardzo egzotyczną ligą. Tam prezentował się jednak bardzo dobrze i zainteresował sobą kluby z czołowych lig europejskich. Najbardziej konkretne w swoich staraniach było RC Lens. Wielkie emocje do samego końca w finale Pucharu Króla. Rafael Nadal nie pomógł To ten zespół zdecydował się zapłacić za Polaka nieco ponad dwa miliony euro, co na dziś wydaje się kwotą maksymalnie promocyjną. Nasz zawodnik we Francji odnalazł się bowiem znakomicie, a może wręcz wybitnie. Przychodził do klubu jako skrzydłowy, a obecnie gra na pozycji wahadłowego albo nawet prawego obrońcy. Dzięki temu też jego rola w reprezentacji Polski znacząco wzrosła. W tym sezonie również prezentuje naprawdę wysoką formę i w wielu spotkaniach imponuje. Frankowski chwalony. Zjawiskowy gol Polaka Z takiej też strony pokazał się w meczu Havre, który Lens zremisowało 1:1. Frankowski strzelił w nim zjawiskowego gola, rodem z boisk PKO Ekstraklasy, wykorzystując klasyczną narodową technikę centrostrzału. Bo spotkaniu na jego głowę spadło wiele pochwał. "Co za wyjątkowy gol! Czy chciał dośrodkować, czy zdobyć bramkę bezpośrednio? Tylko on zna odpowiedź!" - czytamy na portalu "90min.com". Dziennikarze wystawili przy tym opisie notę siedem dla Frankowskiego, a więc naprawdę wysoką. Na takie wieści ws. Milika czekali kibice. Allegri przekazał to osobiście "Brak dokładności w pierwszej części meczu. Lepiej wypadł w drugiej połowie, popisując się genialnym uderzeniem, którym przelobował bramkarza przeciwnej drużyny" - ocenił portal maxifoot.fr, który wystawił naszemu kadrowiczowi notę sześć - najwyższą w zespole. ""Potrafi być niebezpieczny w dośrodkowaniach. Wydaje się, że to było nieudane dośrodkowanie, ale płynnie przekształciło się w precyzyjne uderzenie, którym zaskoczył golkipera" - tak występ Polaka opisali dziennikarze "hommedumatch.fr", którzy wystawili Frankowskiemu ocenę 6,5.