Poproszony o komentarz na temat piątkowego spotkania "Franek" z uśmiechem rzucił do czekających dziennikarzy. - A zapłacicie za mnie karę? Za spóźnienie na trening. Jednak jak zwykle najlepszy strzelec bieżącego sezonu odpowiedział na kilka pytań. - Nie wiem, czy to ja będę najgroźniejszą bronią przeciwko Legii. Piłka jest dyscypliną kolektywną i cały zespół pracuje na moje gole. Liczę jednak, że wygramy - powiedział napastnik Wisły. Czy boicie się Legii? - Baliśmy się Realu Madryt, Legii się nie obawiamy. Wyjdziemy na boisko walczyć o trzy punkty z wiarą zwycięstwa. Jeśli zwyciężymy, będziemy mieli nad Legią osiem punktów przewagi i raczej będą mogli zapomnieć o mistrzostwie Polski - dodał Frankowski. Andrzej Łukaszewicz, Kraków Wszystkie spotkania 10. kolejki ekstraklasy można śledzić w naszym serwisie NA ŻYWO