Tradycyjnie, jak w każdy wtorek, do Poznania przyjeżdża prezes Jacek Rutkowski na spotkanie zarządu. Jednak tym razem oprócz bieżących spraw , swoje obrady będzie mieć także "komitet transferowy" Lecha Poznań. Jego skład tworzą: prezesi Jacek Rutkowski i Andrzej Kadziński, trener Franciszek Smuda oraz dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk. To właśnie ta czwórka zadecyduje czy Tomasz Frankowski będzie wiosną występować w niebiesko-białych barwach. Sam zainteresowany prowadził negocjacje z klubem już od kilku tygodni. Początkowo stawiane warunki przez jego menedżera (ok. 300 tysięcy euro za sezon) były nie do przyjęcia. W momencie gdy "Franek" sam rozpoczął rozmowy jego wymagania finansowe się obniżyły. Niewątpliwie, mówią kibice "Kolejorza", Frankowski byłby sporym wzmocnieniem dla ofensywy Lecha. Z Piotrem Reissem czy Rengifo siałby postrach wśród obrońców przeciwnika. Jednak fani zespołu z Bułgarskiej widzą także drugie dno. Co będzie jak transfer nie wypali? Przecież jest to zawodnik , który przeszedł poważną kontuzje. Jego forma jest wielką niewiadomą. Dlatego spory orzech do zgryzienia będzie miał dzisiaj "komitet transferowy". Jaką decyzję podejmie? Dowiemy się we wtorek w godzinach popołudniowych. Maciej Borowski, Poznań