Do zdobycia dwóch goli były napastnik reprezentacji Polski potrzebował zaledwie 45 minut. Działacze klubu z Chicago są nim zachwyceni i niewykluczone, że będą chcieli podpisać z nim kontrakt. Wcześniej strony nie mogły dojść do porozumienia w kwestiach finansowych. Klub z Chicago oferował byłemu najlepszemu strzelcowi naszej ligi zarobki na poziomie 50-100 tysięcy dolarów brutto za sezon, co nie satysfakcjonowało Polaka. Po meczu z Columbus Amerykanie postanowili ponownie zasiąść do rozmów z 34-letnim napastnikiem i zaoferować mu o wiele korzystniejsze warunki. Jeżeli "Franek" nie dogada się z klubem będzie mógł wrócić do Jagielloni Białystok, w której rozpoczynał przygodę z wielką piłką. W Białymstoku czekają na niego z otwartymi ramionami.