Alexandre Letellier jest bramkarzem w klubie Paris Saint-Germain. Na razie jednak musi cierpliwie czekać na swoją szansę, bowiem nie należy do wyjściowego składu. Na domiar złego zawodnik musi skupić się na swoim zdrowiu, bowiem kontynuuje rehabilitację po kontuzji mięśniowej. O sportowca dba jego żona, która jakiś czas temu zdecydowała się na dość osobiste wyznanie i zdradziła, jak naprawdę wygląda ich życie. Sporo się u nich zmieniło. Oprócz problemów w klubie zawodnik na głowie miał ostatnio jeszcze inne kłopoty. Zagraniczna prasa doniosła, że on i jego bliscy padli ofiarami włamania. Wydarzenie mrożące krew w żyłach szczegółowo opisali żurnaliści z "Le Parisien". Z ich relacji wynika, że około drugiej w nocy grupa zakapturzonych i uzbrojonych mężczyzn chciała wejść do domu piłkarza. Decyzja zapadła. Barcelona tego nie kryje. Jasne stanowisko wobec sprzedaży Lewandowskiego Nie do wiary, co działo się we Francji. Rodzina piłkarza PSG znalazła się w tarapatach Letellier mieszka z żoną i dwójką dzieci w posiadłości w Yvelines niedaleko Paryża. Para na całe szczęście zabezpieczyła swój dom w czujniki ruchu i została obudzona przez alarmy w środku nocy. Jednak hałas nie wystraszył rabusiów. Następnie grożono nożem i pistoletem całej rodzinie bramkarza PSG. Pochwycono żonę zawodnika i uderzono ją pięścią w twarz. Kobieta trzymała wtedy jedno ze swoich pociech. Padły w jej stronę również groźby śmierci. Na całe szczęście szybko na miejsce przybyły odpowiednie służby i aresztowały trzech z czterech przestępców: 21-latka i dwóch 16-latków. Zostali oni umieszczeni w areszcie policyjnym przez wersalską policję sądową. Wciąż trwają poszukiwania ostatniego z bandytów. Przekazano, że na miejscu zdarzenia u włamywaczy znaleziono różne, drogocenne przedmioty, które próbowali skraść z domu piłkarza. Reprezentant Polski znów doceniony. Znalazł się w elitarnym gronie