Według wtorkowego wydania katalońskiego "El Mundo Deportivo" Holender może być pewny swojej posady, a pracę w przyszłym sezonie mają mu ułatwić posiłki z Francji. Numerem jeden na liście życzeń działaczy z Camp Nou jest oczywiście Thierry Henry, który jest już znudzony grą w Arsenalu Londyn i pragnie wygrać wreszcie Ligę Mistrzów, czyli brakujące trofeum w jego bogatej kolekcji. Linię obrony "Dumy Katalonii" ma wzmocnić Eric Abidal z Olympique Lyon. Negocjacje nie będą jednak łatwe, bowiem prezes klubu z Stade Gerland Jean-Michel Aulas chce za utalentowanego piłkarza aż 20 milionów euro. Barca na razie proponuje co najwyżej dwukrotnie mniejszą sumę. Kandydatem do gry na Camp Nou jest również klubowy kolega Abidala - bramkostrzelny pomocnik Florent Malouda. Wicemistrzowie Hiszpanii na celowniku mają również reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowiej - Yaya Toure, który ostatni sezon spędził w AS Monaco. Póki co negocjacje podobno nie przebiegają zbyt konkretnie, ale przecież trudno znaleźć zawodowego piłkarza, który nie chciałby grać w stolicy Katalonii...