Już pierwsza groźna akcja dała Anglikom prowadzenie. W 9. minucie świetne podanie w pole karne od Dele Alliego dostał Raheem Sterling, odegrał piłkę piętą do Ryana Bertranda, a Harry Kane uprzedził Samuela Umtitiego i z bliska trafił do pustej bramki. Pięć minut później do siatki gości trafił Olivier Giroud, ale był na spalonym i sędzia nie uznał gola. Po chwili "Trójkolorowi" wyprowadzili kontrę, Kylian Mbappe wyłożył piłkę na czystą pozycję, ale Ousmane Dembele spudłował. W 22. minucie Umtiti wyrównał odkupił winę za fatalne krycie Kane'a w akcji, po której Francja straciła bramkę. Główny udział w zdobyciu wyrównującego gola miał Thomas Lemar. Po jego kapitalnym dośrodkowaniu "główkował" Giroud i choć bramkarz obronił, to dobitka z pięciu metrów była formalnością. Obie drużyny grały ofensywny, ciekawy futbol i sporo było dobrych okazji strzeleckich. Kolejne bramki mogli zdobyć Mbappe (obronił bramkarz) i Kane (spudłował). W 43. minucie dynamiczną akcję przeprowadził Dembele, posadził na murawie Stonesa i choć Tom Heaton obronił groźny strzał, to Djibril Sidibe ubiegł obrońców i dobił piłkę do bramki. Nie minęła minuta drugiej połowy, a Raphael Varane podciął w polu karnym Dele Alliego i sędzia po weryfikacji VAR ukarał Francuza czerwoną kartką i podyktował rzut karny. Wykorzystał go Kane. "Trójkolorowi" grali więc przez pół meczu w osłabieniu liczebnym, ale mimo tego potrafili groźnie zaatakować. W 71. minucie Mbappe huknął w poprzeczkę! Osiem minut później akcja dwóch młodych francuskich gwiazd przyniosła efekt. Mbappe ściągnął na siebie dwóch rywali, oddał piłkę Dembele, a ten wykorzystał okazję. Mecz oglądali m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron i brytyjska premier Theresa May, a kibice dali wyraz prawdziwej jedności upamiętniając ofiary ataków terrorystycznych w Londynie i Manchesterze, w których życie straciło łącznie 30 osób. MZ Francja - Anglia 3-2 (2-1) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-francja-anglia-2017-06-13,mid,595667" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a>