"Tych, którzy nie będą zainteresowani takim przeżywaniem emocji, nie powołam. Wycieczek na zgrupowania kadry nie będzie, bo to nie biuro turystyczne" - dodał Smuda. W czwartek zarząd PZPN niemal jednogłośnie wybrał Smudę na nowego szkoleniowca "Biało-czerwonych". Za popularnym "Franzem" głosowało 15 z 16 członków zarządu. Smuda od kilku lat był brany pod uwagę w kontekście prowadzenia kadry, ale dopiero teraz marzenie 61-letniego szkoleniowca się spełniło. Zespoły prowadzone przez tego charyzmatycznego trenera znane są z ofensywnego stylu gry i jak zapewnia sam Smuda, tak ma grać również prowadzona przez niego reprezentacja. "Nie wyobrażam sobie innej możliwości. Musi być muzyka na boisku, ja będę tylko trzymał batutę. Nie chcę, żeby kibice mordowali się, oglądając nasze 1:0. Może w Polsce nie ma tylu zdolnych piłkarzy co w latach 70., ale uważam, że grupę 30 talentów możemy wybrać. Trzeba się też przyglądać młodzieży, bo ci chłopcy, którzy teraz mają 17 lat, na Euro mogą być gwiazdami. U mnie, w Lubinie, raz na tydzień na trening pierwszej drużyny zapraszany jest piętnastolatek. W reprezentacji piętnastolatków nie będzie, ale ktoś młodziutki na pewno na każdym zgrupowaniu się znajdzie" - podkreślił nowy selekcjoner. Smuda będzie musiał zmierzyć się z wieloma problemami, które dotknęły kadrę w ostatnim czasie. Jednym z nim jest alkohol. "Mam swoje zasady, większość wie jakie, a ci, co nie wiedzą i napiją się na zgrupowaniu, następnego dnia wylecą z hukiem i więcej koszulki z orzełkiem za mojej kadencji nie założą. Ale nie mówię, że po meczu nie można się piwka napić. Niemcy piją, wszyscy piją. Ale ważne ile i co" - zaznaczył Smuda. Trudno oczekiwać, że Smuda będzie cudotwórcą i z dnia na dzień odmieni styl gry"Biało-czerwonych". "Franz" doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że będzie to trudne do wykonania. "Ale piłkarzy poruszę od pierwszego dnia, przestawię na mój styl. Czasem będę ich głaskał, ale często też krzyczał. Będę takim demokratą-dyktatorem. Muszę z nimi żyć, musimy czuć, że robimy coś razem i idziemy w tym samym kierunku. Nie krzywdzę zawodników, chamem nie jestem. Nawet jak ktoś mi w klubie nie pasował, to mu pomagałem znaleźć nową drużynę. Totalnej rewolucji w kadrze nie zrobię, ale będę powoływał tylko zawodników najlepszych, nie będę słuchał podszeptów, promocji nie będzie" - zakończył Smuda. CZYTAJ TAKŻE: Franciszek Smuda: Będę szukał wszerz i wzdłuż Kołtoń: Kibice i biznes wymusili Smudę Boniek: Trafny, ale i fałszywy ruch Laty SMUDA WRESZCIE SELEKCJONEREM REPREZENTACJI POLSKI! Wzloty i upadki Franciszka Smudy Smuda 44. selekcjonerem reprezentacji Polski Nasi internauci też chcieli Smudę - zobacz wyniki naszej ankiety "Bobo" Kaczmarek: Smuda ma trenerskie jaja Smuda poza boiskiem - zobacz galerię! W Lubinie chcą zatrzymać Smudę do końca sezonu