Marek Koźmiński na temat działań i wszelkich aspektów związanych z Polskim Związkiem Piłki Nożnej ma bardzo szeroką wiedzę. Nie może być inaczej. Mówimy przecież o człowieku, który uczestniczy w działaniu PZPN-u od bardzo dawna. Za kadencji prezesa Zbigniewa Bońka był wiceprezesem. To mogą być następcy Cezarego Kuleszy. Koźmiński zdradza. Znamy nazwiska kandydatów Po tym, jak czas Bońka się skończył, Koźmiński kandydował na nowego prezesa PZPN-u. Wówczas lepszy okazał się Cezary Kulesza, który zebrał większą liczbę osób mu przychylnych. To właśnie między innymi Koźmiński i Boniek sprawili, że nasza federacja stała się naprawdę poważną organizacją, w której wszystko działało bardzo dobrze. Dzięki działaniom tamtych władz udało się także sprawić, że PZPN nie musi się martwić o swoje finanse obecnie. Fortuna na koncie PZPN-u. Koźmiński oburzony Właśnie na ten aspekt zwrócił uwagę były wiceprezes w programie "Pogadajmy o piłce" na kanale "Meczyki.pl". - Pojawiam się na corocznym zebraniu sprawozdawczym związku. W pewnym momencie wychodzi wiceprezes i chwali się, że mamy na koncie 400 mln zł. Z perspektywy osoby, która prowadzi biznes, uważam, że to bardzo źle. Już z prezesem Zbigniewem Bońkiem toczyliśmy dyskusję, bo już wtedy na koncie związku było ok. 300 mln zł. Powinniśmy te środki inwestować w polską piłkę - rozpoczął. Nie milkną echa afery alkoholowej w PZPN. Nowe fakty, Boniek przerwał milczenie - Nie jesteśmy bankiem czy funduszem inwestycyjnym. Dorwali się do tego niektórzy ludzie, którzy nie wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi. To jest dramatyczne, bo taki był przekaz całego zebrania. To jest ogromne kuriozum, w jakim kierunku to wszystko zmierza. Czy za Bońka było gorzej? Proszę mnie nie rozśmieszać. Przecież oni te afery sami powodują. To wszystko zmierza do kataklizmu - uderzył w obecne władze Koźmiński. Warto dodać, że być może najbliższe miesiące będą ostatnimi, które obecna władza spędzi na stanowisku. W 2025 roku odbędą się bowiem wybory na prezesa PZPN-u. Kontrkandydatami Kuleszy będą: Wojciech Cygan, Paweł Wojtala i Adam Kaźmierczak. Cała trójka według Koźmińskiego jest całkowicie przeciwna temu, jak działa obecnie związek.