Polskie drużyny wciąż bardzo mocno pracują nad tym, aby w przyszłości znajdować się w lepszym położeniu w eliminacjach do europejskich pucharów. Trwający sezon Ligi Konferencji Europy jest niczym z bajki. Zarówno Legia Warszawa, jak i Jagiellonia Białystok prezentują się bowiem znakomicie. Legia Warszawa liderem Ligi Konferencji Europy! Piękny widok Po dwóch kolejkach oba polskie kluby miały bowiem na swoim koncie komplet punktów, a na rozkładzie dwóch naprawdę mocnych rywali. Legia pokonała u siebie hiszpański Real Betis, a zespół z Białegostoku na wyjeździe sensacyjnie ograł duńską FC Kopenhagę. Księgowi Legii i Jagielloni zachwyceni. Wielki zarobek w LKE Za każdą z tych wygranych UEFA wypłaciła naszym drużynom po 400 tysięcy euro, tyle bowiem gwarantują organizatorzy za każde zwycięstwo w fazie ligowej. Nie trzeba mówić, jak wielkie są to pieniądze dla polskich klubów, które finansowym potentatami nie są. Stąd też każde zwycięstwo musi niezwykle cieszyć. W czwartek jako pierwsza na murawę wyszła Legia, która w Warszawie podejmowała Dynamo Mińsk. Zespół z Białorusi nie miał żadnych szans i swojego rywala pokonał, co oznaczało kolejny zarobek w wysokości 400 tysięcy euro. Łącznie Legia w samej fazie ligowej Ligi Konferencji Europy zarobiła więc już 1,2 miliona euro, co przekłada się na ponad pięć milionów złotych. Zgrzyt w ekipie Legii tuż po triumfie. Kamery uchwyciły nieprzyjemny incydent Jagiellonia w czwartek gościła Molde, a więc rywala zdecydowanie mocniejszego niż Legia. Mimo tego zespół prowadzony przez Adriana Siemieńca z ekipą z Norwegii poradził sobie w sposób znakomity i wygrał trzecie spotkanie w Lidze Konferencji Europy, co oczywiście wiąże się z zarobkiem rzędu 400 tysięcy euro, a łącznie "Jaga" również za samą fazę ligową zainkasowała 1,2 miliona euro. Łącznie mówimy więc o wynagrodzeniu finansowym, które przekracza ponad 10 milionów złotych jedynie za trzy mecze fazy ligowej. To oczywiście nie koniec, bo przed naszymi klubami jeszcze trzy mecze fazy ligowej, a potem gra przynajmniej w barażach. Dodatkowo po zakończeniu fazy ligowej UEFA będzie dzielić pulę przeznaczoną na remisy, wypłacać także bonusy za odpowiednie miejsca, a także awanse. Kwoty, jakie być może trafią na polskich klubów, mogą naprawdę zawrócić w głowie.