Jak donosi brazylijski "O Globo" Flamengo oraz Sousa nie mogą się porozumieć w sprawie rekompensaty za zerwanie umowy z trenerem. Flamengo inaczej niż Portugalczyk interpretuje klauzulę w jego kontrakcie, wypłacając niższe odszkodowanie. Taka postawa zirytowała Sousę, który dotychczas przebywał w Rio de Janeiro. Jak informuje "O Globo" - we wtorek trener ma wylecieć do Portugalii, skąd będzie domagał się jego zdaniem należnych pieniędzy. Zdaniem Sousy Flamengo jest mu winne wypłacenie wszystkich pensji do grudnia, a więc równowartość około 6 mln dolarów brazylijskich. Konflikt na linii Flamengo - Sousa. Co dalej? Kolejną kością niezgody jest to, na jakie rachunki mają zostać wypłacone należności. Sousa chciałby, żeby trafiły one na europejskie konta jego i jego współpracowników, natomiast Brazylijczycy wolą przelewać pieniądze na rachunki brazylijskie. A te Sousa chciałby czym prędzej zamknąć. Dopóki trener przebywał w Brazylii można było liczyć na rozwiązanie sprawy drogą pokojową. Teraz stanie się to jednak trudniejsze - donosi "O Globo". I przewiduje, że cała sprawa może trafić do FIFA. Przypomnijmy, że Sousa był trenerem Flamengo od początku roku. Wcześniej prowadził reprezentację Polski, którą zostawił przed barażami o udział w mistrzostwach świata. Na stanowisku trenera Flamengo Sousa wytrzymał pół roku. Został zwolniony 10 czerwca. Wygrał 18 spotkań 6 zremisował i zaliczył 7 porażek.