Finalista Euro 2024 może zagrać z Rosją, minister otwiera furtkę. "Sport to nie polityka"
Od momentu wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą reprezentacja Rosji została wykluczona z rozgrywek FIFA i UEFA. Rozgrywa wyłącznie mecze towarzyskie z mało ekskluzywnymi przeciwnikami, choć ma swoich sprzymierzeńców wśród niektórych krajów europejskich. W marcu grała sparing z Serbią, a teraz mówi się o organizacji starcia z jednym z finalistów Euro 2024. Nazwa potencjalnego oponenta "Sbornej" nie może szokować.

Kirgistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Iran, Irak, Egipt U-23, Katar, Kamerun, Kenia, Kuba, Serbia - co łączy wymienione reprezentacje? Od 24 lutego 2022 r. tylko one zagrały mecz piłkarski z rosyjską kadrą narodową.
Od momentu rozpoczęcia ataku zbrojnego na Ukrainę na Rosję zostało nałożonych wiele sankcji, także w świecie piłki nożnej. Choć rosyjska federacja pozostała w strukturach FIFA i UEFA jako członek, to reprezentację wykluczono z najbardziej prestiżowych rozgrywek - mundialu, Euro czy Ligi Narodów. Ponadto tamtejsze kluby nie mogą w tym momencie awansować do Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji. Wyżej wymienione spotkania "Sbornej" to oczywiście sparingi, w tej chwili nie może ona liczyć na powrót do rywalizacji o stawkę.
Konfrontacja z Serbią była dla Rosjan pierwszą wewnątrzkontynentalną od 14 listopada 2021 r., kiedy to przegrali 0:1 z Chorwacją w ramach ostatniej kolejki grupowej eliminacji mistrzostw świata. Wtedy na bardzo namokniętej murawie w Zagrzebiu gospodarze wygrali 1:0 po golu samobójczym Fiodora Kudriaszowa, dzięki czemu odwrócili kolejność w tabeli i zapewnili sobie awans do mundialu kosztem gości.
Mecz Rosja - Serbia odbył się w Moskwie. Podopieczni Walerija Karpina wygrali 4:0, ale nie sam sport był w tym spotkaniu najważniejszy, lecz rosyjska próba demonstracji zjednoczenia z niektórymi krajami Europy. Na murawie pojawiły się dwie flagi narodowe w ogromnych rozmiarach. Lokalne media pisały o atmosferze porównywalnej do tej z organizowanych nad Wołgą mistrzostw świata 2018.
Sparing Węgry - Rosja coraz bliżej? Głos zabrał Peter Szijarto
W najbliższy piątek o godzinie 19:00 "Sborna" zagra w Mińsku z Białorusią, a na horyzoncie już widać możliwość organizacji trzeciego z rzędu sparingu z europejską reprezentacją. Tym razem chodzi o Węgry. Minister spraw zagranicznych tego kraju przyznał, że rząd Viktora Orbana nie zablokuje pomysłu gry z Rosjanami.
Wyznajemy stanowisko, że sport nie powinien mieć nic wspólnego z polityką. W ostatnim sezonie na Węgrzech odbywały się mecze reprezentacji i klubów Białorusi. Gra u nas również reprezentacja Ukrainy w piłce ręcznej czy reprezentacja Izraela. Uważamy, że sportu nie należy mylić z geopolityką. Jeśli więc sparing zostanie zaakceptowany i poparty przez Węgierską Federację Piłkarską, to nie będziemy mieli nic przeciwko temu
Na koniec dodał, że to nie politycy powinni decydować o takich sprawach. - Wiemy dużo o futbolu, ale nie zajmujemy się nim profesjonalnie. Jeśli więc federacja podejmie decyzję, nie będziemy mieli nic przeciwko. Ale to zdecydowanie ich prawo - podkreślił w rozmowie ze "Sport-Expressem".
Ostatni jak dotąd mecz obu drużyn miał miejsce 6 września 2020 roku, kiedy to Rosja wygrała na wyjeździe 3:2 w ramach Ligi Narodów.
Węgry zagrają w grupie A Euro 2024 z Niemcami, Szwajcarią i Szkocją.
Zobacz również:


