W ubiegłym tygodniu brytyjski dziennik "The Guardian" ujawnił, że od początku czerwca do początku sierpnia śmierć w Katarze poniosło 44 Nepalczyków, którzy padli ofiarą "niewolnictwa naszych czasów". - Z całego serca pragnę wyrazić współczucie i żal z powodu tego, co dzieje się w tym kraju, gdy giną ludzie podczas powstawania obiektów budowanych z myślą o mundialu. Nie możemy tego nie zauważać. Ta sprawa nas dotyka, ale bezpośrednia interwencja FIFA niczego nie zmieni. To leży w gestii samego Kataru. Katar potwierdził, że to uczyni - powiedział Blatter po zakończeniu posiedzenia Komitetu Wykonawczego FIFA. Według prezydenta FIFA odpowiedzialność spoczywa również na firmach budowlanych, w tym wielu europejskich, które uzyskały w Katarze kontrakty. - Te przedsiębiorstwa są odpowiedzialne za warunki pracy robotników. Nie jest to odpowiedzialność FIFA - podkreślił szwajcarski działacz. Wypowiedź Blattera wywołała ostrą ripostę organizacji Human Rights Watch. - FIFA uważa, że fundamentalne prawa robotników, którzy stawiają stadiony w Katarze, to problem kogoś innego. Blatter jest albo ignorantem albo osobą obojętną na nadużycia, do których dochodzi w tej chwili w Katarze - skomentował ekspert organizacji Nicholas McGeehan. Władze Kataru zaprzeczają jakoby doszło do tak wielu śmiertelnych wypadków przy pracy, jak to przedstawił "The Guardian". Głównym punktem posiedzenia Komitetu Wykonawczego nie był jednak los Nepalczyków, a wzbudzająca kontrowersje kwestia terminu rozegrania imprezy. Już wcześniej FIFA sygnalizowała, że ze względu na upały panujące w czerwcu w Katarze (do 50 stopni Celsjusza) są możliwe zmiany. - Mundial w 2022 roku odbędzie się w Katarze, ale nie wiemy jeszcze czy latem czy zimą - oświadczył Blatter, zapowiadając powołanie grupy roboczej, która poprowadzi konsultacje ze wszystkimi zainteresowanymi stronami: samymi piłkarzami, klubami, ligami, federacjami narodowymi, nadawcami telewizyjnymi i sponsorami.