Alex Ferguson przyznał, że osobiste kłopoty, które przeżywa Rooney po wyjściu na jaw jego kontaktów z luksusową prostytutką gdy jego żona Coleen była w ciąży, nie wpłynęły ujemnie na jego zaufanie do 24-letniego napastnika MU i reprezentacji Anglii. "Chłopak w końcu zdał sobie sprawę, jak bardzo jest na nim skupiona uwaga mediów i opinii publicznej. Postać taka jak on nie może się nigdzie ruszyć bez obecności kamer. To ostatnia rzecz, jakiej mógłby sobie życzyć ten młody człowiek. Grać i cieszyć się futbolem bez uwagi mediów to niemożliwe, ale jednocześnie bardzo wyczerpujące" - powiedział sir Alex. Rooney strzelił gola w meczu eliminacji Euro 2012 ze Szwajcarią (3-1) dwa dni po tym, gdy wybuchł skandal dotyczący jego życia prywatnego. Nie zdobył jednak bramki dla klubu z Manchesteru od sierpniowego meczu z West Ham United (3-0) w 33 minucie z karnego. 26 września Rooney zszedł z boiska w 61. minucie meczu Bolton Wandereres - Manchester (2-2), narzekając na ból w stawie skokowym. W środowym meczu Ligi Mistrzów Manchesteru z Valencią nie zagra... Alex Ferguson jest jednak przekonany, że nawet bez Rooneya (zdobył 34. goli dla Manchester Utd. w ubiegłym sezonie), jego klub wygra rywalizację z Chelsea i Arsenalem o tytuł mistrza Anglii. Wyklucza z walki o prymat w Premier League "znienawidzonych" rywali - Liverpool i Manchester City, a także Tottenham Hotspur. "Manchester United, Arsenal i Chelsea rozpoczęły sezon dobrze i tak będzie do końca rozgrywek. Te kluby są teraz najmocniejsze. Zobaczymy, czy Tottenham przedrze się do pierwszej czwórki Premier League" - powiedział boss klubu z Old Trafford.