- Teraz musimy się skoncentrować na walce o drugie miejsce - dodał szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów". Ferguson był zdenerwowany zachowaniem się piłkarzy gości, który według niego grali na czas. - Gdy tylko mogli, to wstrzymywali grę. Cały czas ją spowalniali, gdy Brad Friedel wznawiał grę z "piątki", trwało to całą wieczność. To był ich plan w tym meczu i wykonali go w stu procentach - stwierdził menedżer ManU.- W takiej sytuacji do akcji powinien wkroczyć sędzia. Natomiast Mike Riley doliczył tylko trzy minuty - dodał Ferguson. ManU już na początku meczu stracili Ryana Giggsa, który w szóstej minucie doznał urazu, ale i tak szkoleniowiec gospodarzy był zadowolony z pierwszej połowy w wykonaniu swoich podopiecznych. - W pierwszej odsłonie graliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy dwa słupki (po uderzeniach Roya Keane'a i Wayne'a Rooneya - przyp. red.), poza tym kilka razy świetnymi interwencjami popisał się Brad - stwierdził Ferguson. W drugiej połowie było już gorzej. - Wielu moich zawodników grało w minionym tygodniu w reprezentacjach swoich krajów, co zawsze jest problem dla piłkarzy, gdy wrócą do klubu. Nie są wtedy tymi samymi graczami, co przed wyjazdem - dodał.