RC Lens początek tego sezonu miało bardzo słabe. Wicemistrzowie Francji z poprzednich rozgrywek długo musieli szukać formy, a dodatkowo pierwszy raz w historii zespół ze Stade Felix-Bollaert występuje także w rozgrywkach Ligi Mistrzów. To z kolei sprawia, że wyzwanie jest jeszcze większe, a Franck Haise mierzy się z czymś, z czym w swojej trenerskiej karierze nie miał wcześniej do czynienia. Na jego szczęście jednak tabela Ligue 1 w tym sezonie jest bardzo spłaszczona. A jednak to już oficjalnie, koniec marzeń Bayernu Monachium. Koszmar, czas ucieka Dzięki temu Lens wciąż liczy się w walce nie o mistrzostwo, ale o drugi z rzędu awans do Ligi Mistrzów. Przed 27. kolejką ligi francuskiej szóste Lens z drugim Brestem dzieliło ledwie pięć oczek. Przy pozostałych dwunastu meczach taki dystans to praktycznie nic. W 27. serii gier Lens z pewnością nie miało jednak szczęścia. Po powrocie z przerwy reprezentacyjnej wicemistrzowie Francji musieli bowiem zmierzyć się z innym wielkim rywalem, a konkretnie Lille, a więc w derbach północy Francji. Hit w Ligue 1 z udziałem Frankowskiego. Błąd Polaka i porażka - W tym sezonie graliśmy z Arsenalem, PSV, Sevillą, PSG, Marsylią - to są ważne mecze, ale mecz sezonu to jest mecz z Lille - tak o tym pojedynku mówił przed meczem Przemysław Frankowski w rozmowie z "Canal + Sport". Te słowa tak naprawdę mówią wszystko o tym, jaką wagę miało to spotkanie i nie tylko w odniesieniu do punktów. To pojedynek w rodzaju derbów Madrytu czy innych wielkich derbów. Napięcie przed pierwszym gwizdkiem było więc wielkie. Czy Lewandowski i Probierz się lubią? Boniek prosto z mostu o ich relacji Pierwsza połowa nie była wybitnie interesująca, ale lepiej wyglądała ekipa gospodarzy, która wyraźnie lepiej zniosła przerwę reprezentacyjną. Lille bardzo szybko wyszło na jednobramkowe prowadzenie za sprawą Edona Zhegrovy, który doskonale wyszedł na prostopadłą piłkę i strzałem między nogami bramkarza rywali pokonał Brice'a Sambę. Od tego momentu gospodarze kontrolowali całkowicie przebieg spotkania. Po stronie Lens całkiem nieźle prezentował się właśnie Frankowski. Na drugą połowę Lens z pewnością wychodziło z chęcią poprawy, ale niezbyt wiele się to zdało i niestety duży udział w tym miał reprezentant Polski. Dokładnie po 15 minutach drugiej części pojedynku Polak został bardzo łatwo ograny na prawym skrzydle. Po tym minięciu jeden z zawodników gospodarzy wpadł w pole karne Lens i Lille strzeliło gola na 2:0. Nie ma wątpliwości, że Frankowski mógł i powinien zachować się zdecydowanie lepiej. Zaraz po tej akcji Frankowski zszedł z boiska. Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem meczu Lens zyskało trochę nadziei. Z dobrą kontrą na bramkę Lille popędził Elye Wahi. 21-letni francuski napastnik wykorzystał pasywność obrony Lille i wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Czasu na odrobienie strat Lens miało jeszcze trochę. Nie udało się go jednak wykorzystać i to Lille wygrało derby północy Francji, awansując na trzecie miejsce w tabeli francuskiej Ligue 1.