Do końcówki marca tego roku Julian Nagelsmann był trenerem Bayernu Monachium. Niemiecki szkoleniowiec był postacią dość polaryzującą - nie wszyscy w klubie za nim przepadali. Jednym z jego największych przeciwników był Manuel Neuer. Dlaczego bramkarzowi i trenerowi było aż tak bardzo nie po drodze? Głównym powodem była decyzja Juliana Nagelsmanna o zwolnieniu Toniego Tapalovicia - ówczesnego trenera bramkarzy Bayernu Monachium, który jest bardzo bliskim przyjacielem Manuela Neuera. - Z czymś takim nie spotkałem się nigdy, a dużo widziałem w mojej karierze. To jakby wyrwano mi serce. Dla mnie to był cios, i to cios w stosunku do leżącego na ziemi - opowiadał wówczas rozżalony Neuer w rozmowie z "The Athletic". Probierz nie nadaje się na selekcjonera? "To nie jest dla mnie argument" Nagelsmann skreśli Neuera? W Bayernie mieli konflikt, selekcjoner posiada mocne argumenty Teraz kariery obu panów ponownie się skrzyżowały. Manuel Neuer jest już coraz bliżej powrotu na boisko, ale wszystko wskazuje na to, że Julian Nagelsmann nie będzie chciał na niego postawić. Taka teoria pojawiła się w artykule Ivana San Antonio z katalońskiego dziennika "Sport". Julian Nagelsmann ma w dłoni bardzo mocne argumenty - Manuel Neuer przez niemal rok nie grał w piłkę, a Marc Andre ter-Stegen prezentuje fenomenalną formę w barwach FC Barcelona. Reprezentacja Niemiec w ostatnim czasie przechodzi przez największy kryzys od lat, a już za rok będzie gospodarzem wielkiego turnieju, czyli mistrzostw Europy. Postawienie na Manuela Neuera, którego forma jest w tym momencie jedną wielką niewiadomą, byłoby dość sporym ryzykiem. Do tej pory Manuel Neuer rozegrał 117 meczów w barwach reprezentacji Niemiec. Był filarem tej drużyny na wielu ważnych turniejach - w tym na wygranym mundialu w 2014 roku. Bardzo możliwe, że złamanie nogi na nartach i zatrudnienie Juliana Nagelsmanna jako selekcjonera może oznaczać dla niego koniec poważnej kariery w narodowych barwach. W tym momencie nie można tego definitywnie przesądzić, ale wiele wskazuje na to, że to ter-Stegen pozostanie numerem "1" w niemieckiej bramce.