Mecz miał ogólnie całkiem emocjonujący przebieg, szczególnie w końcówce pierwszej połowy. Najpierw w 40. minucie dla <a class="db-object" title="Al Shabab (SAU)" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-al-shabab-sau,spti,4496" data-id="4496" data-type="t">Al-Shabab</a> trafił <a class="db-object" title="Ahmad Al Harbi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ahmad-al-harbi,sppi,70888" data-id="70888" data-type="p">Al Harbi</a>, a w piątej minucie doliczonego czasu gry szasne na podwyższenie miał <a class="db-object" title="Ever Banega" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ever-banega,sppi,38622" data-id="38622" data-type="p">Banega</a>, po tym jak jego zespół otrzymał rzut karny. Argentyńczyk okazji nie wykorzystał, co mogło się zemścić jeszcze przed przerwą, bo na koniec mocno przedłużonej połowy jedenastkę otrzymali rywale, <a class="db-object" title="Al Ittihad (SAU)" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-al-ittihad-sau,spti,4498" data-id="4498" data-type="t">Al-Ittihad</a>. Do piłki podszedł <a class="db-object" title="Romarinho" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-romarinho,sppi,98628" data-id="98628" data-type="p">Romarinho</a>, ale efekt był identyczny jak w przypadku strzału Banegi. Grzegorz Krychowiak z pechowym powrotem do klubu Al-Ittihad wyrównujący cios zadało jednak tuż po przerwie, bo w 48. minucie do siatki trafił <a class="db-object" title="Abderrazak Hamdallah" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-abderrazak-hamdallah,sppi,32933" data-id="32933" data-type="p">Hamdallah</a>. Później goli już nie było i do rozstrzygnięcia sprawy awansu do ćwierćfinału Pucharu Króla potrzebne były rzuty karne, w których negatywnymi bohaterami został duet byłych graczy <a class="db-object" title="Sevilla FC" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-sevilla-fc,spti,3392" data-id="3392" data-type="t">Sevilli</a>. W pierwszych trzech seriach oba zespoły strzelały bezbłędnie, a w czwartej pomylił się Al Nashri i przed Al-Shabab otworzyła się spora szansa. Serię kończyl <a class="db-object" title="Grzegorz Krychowiak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-grzegorz-krychowiak,sppi,955" data-id="955" data-type="p">Krychowiak</a>, ale uderzył słabo i jego próbę odbił <a class="db-object" title="Marcelo Grohe" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-marcelo-grohe,sppi,52207" data-id="52207" data-type="p">Marcelo Grohe</a>, a ze sporą szyderą na pomyłkę <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">reprezentanta Polski</a> zareagowały szczególnie dwie fanki, które znalazły się w ujęciu kamery. 35-letni brazylijski golkiper po chwili został bohaterem chwilę później, kiedy poradził sobie również ze strzałem Banegi i zapewnił swojemu zespołowi awans do najlepszej ósemki krajowego pucharu. W efekcie Al-Shabab zostało w grze na dwóch frontach - w lidze, gdzie są wiceliderem i liczą się w grze o tytuł, a także Azjatyckiej Lidze Mistrzów. 26 grudnia czeka ich wyjazdowy mecz z Al-Fateh, a do rozgrywek kontynentalnych wrócą 19 lutego, kiedy to w 1/8 finału zagrają z Nasaf Qarshi, zespołem z Uzbekistanu.