Przed starciem tych dwóch drużyn trudno było wyłonić faworyta, bowiem obie z nich miały za sobą bardzo trudny okres. Drużyna Czesława Michniewicza i Grzegorza Krychowiaka miała za sobą trzy porażki z rzędu, natomiast Al-Riyadh aż pięć! Jednak to Al-Riyadh mogli cieszyć się z trzech punktów w tym spotkaniu i przerwania fatalnej passy. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 84. minucie Andre Gray. Całe spotkanie rozegrał Krychowiak, jednak wyróżnił się tylko żółtą kartką w pierwszej połowie. Abha Club jest w trudnej sytuacji, bo po ośmiu kolejkach ma na koncie aż sześć porażek, a na dodatek przed nimi spotkanie z Al-Nassr, w którym prym wiedzie Cristiano Ronaldo. I ekipa Michniewicza znów nie będzie faworytem. Szydzą z Michniewicza. Przygotowali specjalną grafikę