Fabio Capello, były szkoleniowiec AS Roma, Realu Madryt czy AC Milan skomentował ostatnie wydarzenia na europejskim rynku transferowym i rewolucję jakiej dokonało na nim Paris Saint-Germain. I wskazuje na Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego, jako na klub, który zachowuje zdrowy rozsądek w obecnej sytuacji w piłkarskiej Europie. - Przy tym kryzysie spowodowanym COVID-19, te kluby, które są obecnie potężne finansowo, to kluby z kapitałem arabskim i rosyjskim. Lionel Messi wybrał PSG - Paryż jest nową futbolową Mekką - nie ukrywa Włoch. - Na szczęście, istnieje jeszcze mądrze zarządzany futbol: np. w Bayernie Monachium, generalnie w Niemczech. Julian Nagelsmann nie zaczął może najlepiej, ale już widać jego idee - przekonuje Capello. Teraz dobrze być Włochem Sam Capello mocno przeżywał ostatni wielki sukces kadry Włoch, czyli zdobycie mistrzostwa Europy. - Nigdy tak bardzo nie czułem się Włochem - podsumował szkoleniowiec. - Byłem w Londynie 11 lipca na finale - przyznał. Ale kibicował też zawzięcie włoskim sportowcom w Tokio: - Oglądałem igrzyska od rana do nocy, dosłownie wyskakiwałem z fotela, krzyczałem i świętowałem nasze medale. W wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport" Capello skomentował też sytuację AS Roma, czyli klubu, który kiedyś prowadził. - Jose Mourinho nie brakuje problemów. Zaskoczyło mnie odejście Edina Dżeko - wskazuje Włoch. - Teraz Romie przydałby się napastnik. JK