Władze klubu w ubiegłym tygodniu poinformowały o wysłaniu 46-letniego Cannavaro na wspomniany kurs. Zespół pod wodzą mistrza świata z 2006 roku w dziewięciu ostatnich meczach wygrał zaledwie raz. Zachował prowadzenie w lidze chińskiej, ale jego przewaga stopniała do jednego punktu, a z Ligi Mistrzów Azji odpadł w półfinale. Odsunięcie od zespołu i zastąpienie go na ławce kapitanem drużyny Zhengiem Zhi wiele osób interpretowało jako pierwszy krok do zwolnienia szkoleniowca. Guangzhou Evergrande poinformował jednak, że po kilku dniach przerwy Włoch wraca na stanowisko. Zaznaczono, że przedstawił on raport dotyczący swojej pracy, w którym znalazła się "pogłębiona osobista refleksja". Cannavaro nie może czuć się jednak zbyt pewnie. W niedzielny wieczór na oficjalnym koncie klubu w mediach społecznościowych pojawił się komunikat, w którym krytykowano go za "słabą zdolność do poprawiania własnych błędów i niewystarczającą dyscyplinę wobec zawodników". "Prezes Jiayin Xu ma nadzieję, że Cannavaro wcieli w życie filozofię spółki Evergrande, czyli 'daj z siebie wszystko albo nie zabieraj się za to w ogóle', będzie się uczył i ciężko pracował, podnosił poziom sztabu szkoleniowego, twardą ręką prowadził drużynę oraz zwiększy bojowe nastawienie piłkarzy" - podkreślono. To drugie podejście słynnego w przeszłości obrońcy do pracy w klubie z Kantonu. Za pierwszym razem został zwolniony w 2015 roku po sześciu miesiącach pracy. Ponownie zatrudniono go dwa lata później. W marcu został on trenerem reprezentacji Chin, ale zrezygnował z tej posady po zaledwie sześciu tygodniach i dwóch porażkach. Jako powód podał sprawy rodzinne. Kolejny mecz Guangzhou Evergrande rozegra 22 listopada z Shanghai SIGP. Cannavaro jest zdobywcą Złotej Piłki za 2006 rok. Przez większość kariery zawodniczej związany był z klubami z Serie A - Parmą, Interem Mediolan i Juventusem Turyn. W latach 2006-2009 bronił zaś barw Realu Madryt, z którym wywalczył dwa mistrzostwa Hiszpanii (2007, 2008).