Brazylijczyk Cicinho, który zakończył już zawodową karierę, nie ukrywa, że swego czasu wpadł w alkoholizm, a nałóg powoli niszczył jego przygodę z piłką. Cicinho trenował w Realu z legendami, ale był pod wpływem alkoholu Cicinho miał okazję dzielić szatnię Realu Madryt z takimi legendami, jak Roberto Carlos, Zinedine Zidane, David Beckham czy Ronaldo Luis Nazario de Lima. Były reprezentant Brazylii po latach wyznał, jak zdarzało mu się przychodzić na treningi "Królewskich" pod wpływem alkoholu. - Jeśli pytacie, czy kiedyś, w trakcie pobytu w Realu, zdarzyło mi się trenować pijanym, to tak było - nie ukrywa Cicinho. I opowiada, jak próbował to ukrywać przed sztabem. - Piłem kawę, by nie było ode mnie czuć alkoholu, oblewałem się też perfumami. Cicinho przyznał, że zaczął próbować alkoholu jeszcze jako 13-latek. Wraz z kolegami prosił dorosłych, by nielegalnie kupowali im kolejne trunki. - Alkohol przyciąga do ciebie ludzi, którym odpowiada ten imprezowy styl życia, a ludzie, którzy naprawdę cię kochają, którym na tobie zależy, zostają na marginesie - przyznaje z perspektywy Brazylijczyk. Nie może sobie darować, że nie słuchał ostrzeżeń bliskich, a do tego przez alkohol zaniedbywał syna. - Mój syn ma obecnie 15 lat i ciągle proszę go o wybaczenie. W tamtych czasach był jeszcze mały, nawet nie do końca rozumiał, co się dzieje. Ale ja to pamiętam - podkreśla Cicinho. Czytaj także:"Robert Lewandowski jak oszalały na punkcie gry na Camp Nou"