W ostatnich tygodniach kibice Ewy Pajor mieli powody do pewnych obaw. Polska napastniczka popadła w swego rodzaju strzelecki impas, przez który nie zdobyła żadnego gola w aż sześciu spotkaniach z rzędu w barwach żeńskiej "Dumy Katalonii". Co prawda liderka tabeli królowej strzelczyń wciąż nie była zagrożona - Polka wypracowała przewagę 4 goli nad znajdującą się na drugiej pozycji Edną Imade - lecz tego typu niemoc nigdy nie jest niczym dobrym, szczególnie w kontekście napastniczki klubu, który wciąż walczy o potrójną koronę. Na przełamanie swojej złej passy Pajor musiała poczekać do 16 kwietnia, kiedy to jej Barcelona podejmowała na własnym stadionie drużynę Sevilli. Choć nie był to najważniejszy mecz tego sezonu, to na trybunach Estadi Johan Cruyff pojawiło się tego dnia kilku naprawdę znamienitych gości. Mieli oni dużo szczęścia, ponieważ mogli być świadkami kolejnego już w tym sezonie błysku geniuszu Pajor, która w odstępie dziewięciu minut zdobyła dwie bramki, wyprowadzając swoją drużynę na bezpieczne prowadzenie. Nie dane jej jednak było wyśrubować wyższego wyniku, ponieważ trener drużyny Pere Romeu, nie chcąc ryzykować zdrowia swojej napastniczki w kluczowym momencie sezonu, postanowił zdjąć ją z boiska w 66. minucie. Nie przeszkodziło to jednak Barcelonie w zanotowaniu kolejnego ligowego zwycięstwa, które przybliżyło drużynę do zdobycia tytułu mistrzyń Hiszpanii. Hiszpańskie media zachwycone wyczynami polskiej napastniczki. "Nieomylna Pajor" Nic dziwnego, że występ Ewy Pajor wzbudził zachwyt nie tylko wśród polskich kibiców. Hiszpański portal "sport.es" wnikliwie opisał mecz Barcelony z Sevillą, okraszając część artykułu, poświęconą opisowi przebiegu spotkania, słowami" "Nieomylna Pajor". Wyczyn Polki skomentowali również dziennikarze portalu "Mundo Deportivo". "Był to idealny mecz dla Barcelony. Dwa gole w pierwszej połowie strzeliła w nim polska napastniczka Ewa Pajor, dzięki czemu jej dorobek ligowy wzrósł do 19. zdobytych goli" - piszą hiszpańscy dziennikarze. Temat fenomenalnego występu Ewy Pajor poruszony został również na łamach hiszpańskiego "as.com". W ich artykule w niezwykle barwny sposób podsumowany został dublet, zdobyty przez 28-latkę. "Pajor lewą nogą otworzyła wynik tego spotkania. [...]. Był to jej 33. gol w barwach Barcelony. [...] Chwilę później polska napastniczka po raz kolejny udowodniła, że jej podejście do bramek to miłość bez granic, kiedy to niemal nieumyślnie znów umieściła piłkę w siatce" - podsumowują formę Ewy Pajor hiszpańscy dziennikarze. Już 20 kwietnia kobieca FC Barcelona zmierzy się w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzyń z londyńską Chelsea. Dla Polki to ważne spotkanie, bowiem w swoim dorobku wciąż nie posiada ona najważniejszego europejskiego trofeum, choć dotychczas aż czterokrotnie meldowała się ona w finale rozgrywek. Po raz pierwszy ma jednak szansę dokonać tego w barwach "Dumy Katalonii", która przez ostatnie dwa lata sięgała po ten tytuł.