Polski Związek Piłkarzy powstał w 1997 roku z inicjatywy Marka Pięty, byłego zawodnika m.in. Hannoweru 96 i Widzewa Łódź. Po jego śmierci w 2016 roku funkcję prezesa do 2019 pełnił Artur Leśniak. Euzebiusz Smolarek prezesem PZP został w kwietniu 2019 roku. Związek zajmuje się m.in. pomocą prawną dla piłkarzy i piłkarek, planowaniem kariery po karierze, propagowaniem i obroną praw zawodników. - W ostatnich dwunastu miesiącach trafiło do nas ponad dwieście spraw, głównie związanych z kontraktami piłkarzy i kwestii spornych na linii klub-zawodnik. Zgłaszają się do nas piłkarze z klubów Ekstraklasy i niższych lig, ale też z Ekstraklasy kobiet. Otrzymują pomoc naszych prawników, dzięki którym, część spraw, ostatecznie nie znajduje finału w sądzie. Kończą się porozumieniem bez jego ingerencji - mówi Euzebiusz Smolarek. Mamy obecnie dobrą komunikację z Ekstraklasą i Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Najważniejsze dla nas jest bronienie piłkarzy. Myślę, że razem jesteśmy silniejsi. W ostatnim roku, z uwagi na pandemię, liczba spraw do rozwiązania bardzo się zwiększyła. Znaleźliśmy się w zupełnie nowej sytuacji i wiele przypadków wymagało zupełnie nowego spojrzenia. Teraz na szczęście powoli wszystko się stabilizuje - dodaje prezes Polskiego Związku Piłkarzy. PZP pomaga piłkarzom nie tylko w rozwiązywaniu problemów już istniejących, ale na przykład w analizie kontraktów, które z klubami zawierają. - Ponadto organizujemy kursy trenerskie dla piłkarzy jeszcze czynnych zawodowo, którzy po zakończeniu kariery chcieliby zostać trenerami. Szkolenia odbywają się m.in. w Łodzi. Oferujemy im także specjalne ubezpieczenia oraz pomoc psychologa. Coraz więcej piłkarzy kontaktuje się z nami, aby z takich właśnie dodatkowych usług korzystać - mówi szef PZP. Ebi: Boniek wykonywał dobrą pracę, robił co mógł Euzebiusz Smolarek przebywa obecnie w Holandii. Przyznaje, że nie zamierza zamieniać PZP na PZPN i nie planuje wystartować w sierpniowych wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Nikt mi tego nie proponował, ale nawet gdyby tak było, to nie miałbym ochoty kandydować. Uważam, że w ostatnich latach Zbigniew Boniek wykonywał dobrą pracę, zrobił chyba to co mógł. Jestem zadowolony z pracy na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłkarzy. To daje mi dużo satysfakcji. Cieszy mnie, że mogę pomagać innym piłkarzom - mówi 47-krotny reprezentant Polski. Smolarek: Zatrudnienie Sousy to był błąd Były napastnik "Orłów" nie popiera jednak decyzji odnośnie zwolnienia ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski Jerzego Brzeczka. - Uważam, że jeśli Jerzy Brzęczek uzyskał awans na Euro, to powinien pozostać na stanowisku. A co do Paulo Sousy, to nie uważam tego wyboru za dobry. Niemniej życzę naszej kadrze jak najlepszych wyników. Widać, że chłopaki potrafią grać w piłkę. Trzymam kciuki za Roberta Lewandowskiego, aby pobił rekord Gerda Mullera w Bayernie Monachium. Jeśli jednak tego nie dokona, to nic się nie stanie. To supersprawa dla Polski, że mamy tak znakomitego napastnika - cieszy się były napastnik m.in. Feyenoordu Rotterdam i Borussii Dortmund. Euzebiusz Smolarek bacznie przygląda się nie tylko grze naszej kadry, ale też rozgrywkom ligi holenderskiej. Niedawno otrzymał propozycję współpracy z jednym z nich. - Miałem propozycję, żebym został skautem, ale nie skorzystałem. Do trenowania i bycia menedżerem też mnie zbytnio nie ciągnie. Jeśli chodzi o Eredivisie, to niestety, co lepsi zawodnicy szybko wyjeżdżają do klubów z Hiszpanii czy Francji. Dlatego właśnie poziom ligi holenderskiej wygląda obecnie tak jak wygląda - zakończył były zawodnik Polonii Warszawa i Jagiellonii Białystok. Rozmawiał Zbigniew Czyż