Początek tego meczu zdecydowanie należał do Belgów. Już w 10. minucie podopieczni <a class="db-object" title="Domenico Tedesco" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-domenico-tedesco,sppi,42993" data-id="42993" data-type="p">Domenico Tedesco</a> zdobyli dwa gole. Na listę strzelców wpisali się <a class="db-object" title="Yannick Carrasco" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-yannick-carrasco,sppi,2039" data-id="2039" data-type="p">Yannick Carrasco</a> i <a class="db-object" title="Romelu Lukaku" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-romelu-lukaku,sppi,1930" data-id="1930" data-type="p">Romelu Lukaku</a> - przy obu trafianiach asystował niezawodny <a class="db-object" title="Kevin De Bruyne" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kevin-de-bruyne,sppi,2386" data-id="2386" data-type="p">Kevin De Bruyne</a>. Belgowie w pierwszej połowie grali zdecydowanie lepiej od <a class="db-object" title="Niemcy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-niemcy,spti,25270" data-id="25270" data-type="t">Niemców</a>. Selekcjoner Hansi Flick przed zmianą stron dokonał aż dwóch zmian - z boiska zeszli Wirtz i Goretzka, a pojawili się na nim Emre Can i Nmecha. Belgowie zaczęli świetnie, ale Niemcy nie złożyli broni Trudno powiedzieć, czy to zmiany dobrze wpłynęły na reprezentację Niemiec, ale w końcówce pierwszej połowy otrzymała ona rzut karny, którego na gola zamienił Niclas Fullkrug. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał więc wynik 2:1 dla <a class="db-object" title="Belgia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-belgia,spti,1598" data-id="1598" data-type="t">Belgii</a>. Po zmianie stron podopieczni Hansiego Flicka grali już o wiele lepiej, ale strzelenie gola wyrównującego było bardzo trudnym wyzwaniem. Szczególnie aktywny był <a class="db-object" title="Joshua Kimmich" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-joshua-kimmich,sppi,2689" data-id="2689" data-type="p">Joshua Kimmich</a>, który niejednokrotnie próbował swoich sił strzałami z dystansu. Czujny jednak pozostawał Koen Casteels. Kapitan reprezentacji Niemiec, poza dobrymi strzałami z dystansu wyróżniał się również dość ostrą grą. Dla piłkarza <a class="db-object" title="Bayern Monachium" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-bayern-monachium,spti,3374" data-id="3374" data-type="t">Bayernu Monachium</a> to był tylko mecz towarzyski - Kimmich zawsze wkłada w mecz całe serce i zdecydowanie nie odstawia nogi. Jedno z jego wejść omal nie zakończyło się kontuzją Kevina De Bruyne. Bliżej trafienia byli Niemcy, ale ostatecznie to reprezentacja Belgii, a zespół belgijski, a konkretniej Kevin De Bruyne po podaniu Leandro Trossarda, strzelił gola na 3:1. Ten gol prawie całkowicie pogrzebał szanse drużyny Flicka na chociażby zremisowanie tego meczu. Gospodarze jednak ani myśleli się poddawać. Na kilka minut przed końcem<a class="db-object" title="Serge Gnabry" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-serge-gnabry,sppi,2514" data-id="2514" data-type="p"> Serge Gnabry</a> zdobył gola po strzale z bliskiej odległości - asystował mu <a class="db-object" title="Kevin Schade" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kevin-schade,sppi,10546" data-id="10546" data-type="p">Kevin Schade</a>. Niemcom zabrakło jednak już czasu, żeby iść za ciosem. Spotkanie w Kolonii zakończyło się wynikiem 3:2 dla Belgów.