Portugalia na kolanach i historyczny awans. Piękny sen Maroko w Katarze Mija rok od historycznego sukcesu Maroko na mundialu w Katarze. Reprezentacja prowadzona przez Walida stała się pierwszą drużyną z Afryki, która awansowała do półfinału mistrzostw świata. Najpierw popularne "Lwy Atlasu" wygrały zmagania w grupie F, wyprzedzając Chorwację, Belgię oraz Kanadę. Później, w 1/8 finału mundialu, ekipa z Afryki pokonała w rzutach karnych Hiszpanię, a w ćwierćfinale zwyciężyła z Portugalią 1-0. Sukces był tym większy, że krótko przed startem mistrzostw w reprezentacji Maroka doszło do zmiany selekcjonera. 81 dni przez rozpoczęciem mundialu Walid Regragui zastąpił Bośniaka Vahida Halilhodzicia, który popadł w konflikt z największymi gwiazdami. Mimo zaledwie trzech miesięcy na stanowisku 47-letni trener nie tylko niespodziewanie wyszedł ze swoją ekipą z grupy, ale i osiągnął historyczny dla całego kontynentu sukces. Powrót bohaterów do kraju. Piłkarze Maroka otrzymali państwowe odznaczenia Półfinał okazał się już zbyt wysokimi schodami dla Maroka. Zespół z Afryki przegrał z broniącą tytułu Francją 0-2, ale zebrał wiele pochwał za odważną i ofensywną grę. Podobnie było po meczu o trzecie miejsce z reprezentacją Chorwacji. Mimo porażki 1-2 podopieczni Walida Regragui mogli schodzić z boiska z podniesionymi głowami. Po powrocie do Maroka kadra została przywitana salutem wodnym na lotnisku, a następnie uczestniczyła w audiencji u króla. Wręczył on im Medal Tronu, czyli państwowe odznaczenie. Potem piłkarze wraz z matkami pozowali do wspólnego zdjęcia z Mohammedem VI. Zamieszki po awansie Maroka do półfinału MŚ. Starcia z policją w europejskich miastach W tamtym czasie głośno było nie tylko o piłkarzach, ale również o kibicach reprezentacji Maroko. Po awansie do półfinału mistrzostw świata doszło do zamieszek na ulicach we Francji i Belgii. Do szczególnie poważnych sytuacji doszło w Paryżu. Podobne incydenty odnotowano także w kilku innych miastach na zachodzie Europy, m.in. w Antwerpii, Hadze i Berlinie. Dochodziło do starć z policją, która kilkukrotnie musiała używać gazu łzawiącego. Ucierpiały sklepy oraz samochody. Aresztowano łącznie kilkaset osób.