Na mecz finałowy wybiera się minister kultury i sportu Trond Giske, który razem z szefami NFF (Norweskiego Związku Piłki Nożnej) będzie rozmawiał z przedstawicielami UEFA. Prezes NFF Sondre Kafjord zaprosił na spotkanie również ministra sprawiedliwości Knuta Storberget, aby omówić sprawy zabezpieczenia imprezy już podczas spotkania w Wiedniu. Norwegia i Szwecja są zainteresowane wspólną organizacją Euro- 2016, a oficjalne zgłoszenie złożą na początku przyszłego roku. - Może nawet wcześniej, ponieważ ostateczną decyzję podejmiemy za kilka miesięcy - powiedział Kafjord. "Organizacja takiej imprezy to wspaniała możliwość prezentacji kraju, a koszta jej przeprowadzenia szybko się zwracają. Myślę, że jesteśmy gotowi podołać takiemu wyzwaniu. Potrzebujemy zbudować nowy stadion narodowy w Oslo, który i tak jest planowany, a obiekty w Bergen, Stavanger, Trondheim i stadion Ullevaal w Oslo będą tylko nieco zmodernizowane, aby uzyskać wymaganą pojemność 30 tysięcy widzów" - powiedział Giske dziennikowi "Aftenposten". W spotkaniu w Wiedniu będą również uczestniczyć szefowie SvFF (Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej. "W przyszłym roku złożymy do UEFA list intencyjny. Miasta, w których odbywałyby się mecze to Sztokholm, Goeteborg, Malmoe i Helsingborg w Szwecji oraz Oslo, Trondheim, Bergen i Stavanger w Norwegii. Nowy stadion narodowy w Sztokholmie będzie miał pojemność ponad 50 tysięcy i zostanie ukończony pod koniec 2011 roku, a stadion Ullevi w Goeteborgu już teraz posiada pojemność 43 tys. widzów" - powiedział prezes SvFF Lars L. Lagrell szwedzkim mediom. W Sztokholmie zostanie do 2011 roku zbudowany nowy 30-tysięczny stadion dla zespołu Hammarby, a inny sztokholmski klub Djurgarden, planuje również budowę nowego obiektu. Trond Giske podkreślił, że "nasz problem jest raczej luksusowy ponieważ będziemy się również starać o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2018 roku w Tromsoe. Pytaniem tylko jest, czy kraj i społeczeństwo wytrzymają tyle światowej rangi imprez.