"Franka", który będzie grał z numerem "23", przywitała na lotnisku głośna i spontaniczna grupa 50 kibiców jego nowego klubu. Radości po udanych negocjacjach nie krył radca prawny i rzecznik Elche CF, Martín Minaya. "Tomasz był piłkarzem pożądanym przez wiele klubów i z tego powodu jest to dla nas szczęśliwy dzień. Cieszy nas również to, że sam piłkarz był zdeterminowany, aby u nas występować i wykonał żmudną i ciężką pracę, aby być tu razem z nami" - wyznał działacz zespołu z niewielkiego miasteczka niedaleko Alicante. "Nasza cierpliwość była kluczem do zwycięstwa w walce o Frankowskiego. To wielokrotny mistrz Polski i strzelił przecież sześć bramek w eliminacjach mistrzostw świata. Słowo, które go najlepiej definiuj, to GOL!" - dodał dyrektor sportowy Elche CF Patxi Iru. Tomasz Frankowski zadebiutuje w nowych barwach 11 września w spotkaniu wyjazdowym z ... Levante. Klub z Walencji, a właściwie jego prezes, nie może się pogodzić z transferową porażką i i powołując się na fax podpisany podobno przez ludzi z Wisły Kraków, zarzuca stronie polskiej tzw. podwojenie kontraktu i chce oddać sprawę do władz ligi hiszpańskiej i FIFA! Debiut "Franka" na boiskach w Hiszpanii zapowiada się więc naprawdę ekscytująco...