"Przez cały rok trwają spekulacje w sprawie piłkarzy, których niby mamy pozyskać" - tłumaczy jednak na łamach "The Guardian" Mark Hughes, menedżer "The Citizens". "Akceptujemy to, ale spotkanie nie dotyczyło pojedynczych nazwisk, ale tego, jak oba kluby mogą sobie nawzajem pomóc" - dodał. Podobno w każdej plotce jest ziarno prawdy. Od października ubiegłego roku, gdy Manchester City przejął Abu Dhabi United Group, klub stać na wielkie transfery, takie jak sprowadzenie Eto'o. Warto przypomnieć, że Kameruńczyk przed tym sezonem znalazł się na liście transferowej, bo Josep Guardiola, nowy trener Barcelony, nie chciał go w swoim zespole. Okazało się jednak, że Eto'o znalazł formie, a obecnie z 27 bramkami przewodzi w klasyfikacji strzelców Primera Division. Raczej teraz nie jest więc na sprzedaż, tym bardziej, że City nie ma szans, aby w przyszłym sezonie zagrać w Lidze Mistrzów, a nawet ciężko mu się będzie załapać do Ligi Europejskiej (zastąpi Puchar UEFA).